2 grosze próbne 1923

2 grosze próbne z 1923 roku.

Gdańskie Zeszyty Numizmatyczne, NR 104/2012

Z bogatego zestawu monet próbnych okresu międzywojennego, jedna niepozorna moneta, zasługuje moim zdaniem na kilka słów przypomnienia. 2 grosze próbne z 1923 roku. Autorem projektu tej monety był Józef Aumiller, znany polski medalier i rzeźbiarz. Urodzony 15 marca 1892 roku w Warszawie, zmarły 20 czerwca 1963 roku. J. Aumiller ukończył Szkołę Sztuk Stosowanych i Szkołę Sztuk Pięknych w Warszawie. W latach 1925-1939 był kierownikiem artystycznym Mennicy Państwowej w Warszawie. W okresie tym, zorganizował i prowadził dział medalierstwa. Od roku 1951 był profesorem Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Brał udział w licznych wystawach krajowych i zagranicznych, odnosząc liczne sukcesy. Był autorem wielu projektów medali i monet, m.in.: Wstąpienie Polski do Ligi Narodów (1926), Władysław Reymont (1926), projekt monety pięciozłotowej (1936), Autoportret artysty (1958), Vincent van Gogh (1962). Jego prace stanowią obecnie cenne zbiory wielu muzeów.

Omawiane 2 grosze próbne z 1923 roku wybite przez Mennicę Warszawską, łatwo odróżnić od pozostałych monet próbnych okresu międzywojennego z uwagi na jednakowy wzór awersu i rewersu. Środek monety wypełnia nominał monety – stylizowana cyfra „2” poniżej napis „GROSZE”, oraz data „1923”. Wokół wieniec z kłosów, w dolnej części ornament kwiatowy. Brak znaku mennicy. Rant monety gładki. Średnica 15 mm. Jak napisał Władysław Terlecki w „Katalogu monet polskich 1916-1965” jest to pierwsza moneta wymieniająca ustawową jednostkę walutową – grosz.

Większość katalogów wyróżnia 4 odmiany:

1. egzemplarze z brązu – nakład 125 sztuk, waga 1,55 g

2 gr brz

PDA aukcja 13, pozycja 961

2. egzemplarz z brązu jednostronny –  1 sztuka, waga 1,56 g

3. egzemplarze ze srebra  –  2 sztuki, waga 1,87 g

2 gr srebro r2 gr srebro a

WCN aukcja 33, pozycja 776

4. egzemplarz ze złota[1] –  1 sztuka,  waga 2,69 g

2 gr zote

Aukcja  Stack’s, The Tallent & Belzberg Collection, pozycja 1027[2]

W nowym katalogu Janusza Parchimowicza „Monety Rzeczypospolitej Polskiej 1919-1939” pojawiła się nowa pozycja P103e – w niklu. Waga nieznana, nigdzie nienotowana, znana z notatek W. Terleckiego w autorskim egzemplarzu katalogu z 1960 r.

Na wszystkich egzemplarzach widać charakterystyczne cechy będące prawdopodobnie efektem uszkodzenia stempla. Jest to o tyle zastanawiające, iż ilość wybitych egzemplarzy nie mogła spowodować mechanicznych uszkodzeń stempla. Prawdopodobnie więc, stempel już w swojej pierwotnej postaci posiadał opisane wady. Założenia tego niestety nie można zweryfikować, gdyż nie zachowały się żadne dane na ten temat. Najpierw okupacja hitlerowska, następnie radziecka, skutecznie zatarła ślady w materiałach archiwalnych mennicy.

Charakterystyczne cechy które można wyróżnić na omawianej monecie, to przede wszystkim:

  1. Dwa równoległe, ząbkowane ślady uszkodzenia/uderzenia stempla przebiegające przez cyfrę „2”, oraz litery „SZ” w wyrazie GROSZE.
  2. Dwa zgrubienia przebiegające: skośnie przez litery „SZ”, oraz poprzecznie przez literę „E” w wyrazie GROSZE. Zgrubienia te są najprawdopodobniej efektem rys na stemplu.
  3. Charakterystyczna rysa na drugiej stronie monety biegnąca od góry prze ¾ obwodu monety. Rysa ta umiejscowiona między krawędzią monety, a wieńcem z kłosów, jest prawdopodobnie efektem niestarannej obróbki stempla. Podobna rysa znajduje się na pierwszej stronie monety, ale jej wielkość jest znacznie mniejsza.

Opisane cechy przedstawiam poniżej na złotym egzemplarzu.

2 gr 22 gr 1

Można dostrzec również brak staranności wykonania liter w wyrazie „GROSZE”. Poszczególne litery niekształtne, nierówno umiejscowione względem siebie. Widać również małe wgłębienie, położone centrycznie na obu stronach monety w podstawie cyfry „2”. Powyższe cechy nadają monecie charakter indywidualny, jakby ręcznie, niedbale wykonany.

Monety z brązu bardzo rzadko goszczą na aukcjach, egzemplarze srebrne są oczywiście jeszcze rzadsze, egzemplarz złoty stanowi nieosiągalny cel kolekcjonerów.

Egzemplarze z brązu można rzadko znaleźć na akcjach np. WCN, PDA. Osiągają one kwotę powyżej 6.000 zł. Egzemplarz srebrny został sprzedany za kwotę 13.500 zł w 2005 roku na aukcji WCN 33 poz. 776. Jest to ten sam egzemplarz, który oferowano w 2000 roku na aukcji WCN 22 poz. 724, oraz w 2005 roku na aukcji PDA 8 poz. 1156. Złoty egzemplarz został sprzedany za kwotę 63.250 $ w 2008 roku na aukcji Belzberg poz. 1027 – aukcja kolekcji Karolkiewicza. Egzemplarz ten znany jest wcześniej z 2000 roku z aukcji CNG Triton IV poz. 2898 – aukcja z kolekcji króla Egiptu Faruka.

Rzadkość opisywanych monet spowodowała pojawienie się na rynku licznych kopii tych monet. Oferty internetowe zapraszają do kupna kopii w wszystkich trzech metalach: brązie, srebrze i złocie. Produkty te sprzedawane są jako kopie, ale ponieważ nie są wyraźnie oznaczone, mogą zmylić początkującego, nieuważnego kolekcjonera. Już po pobieżnym przyjrzeniu się tym wyrobom, dostrzec można wiele różnić rysunku. Oczywiście brak również charakterystycznych cech opisanych wcześniej. Wyróżnić można inny kształt cyfry 2 (bardziej okrągła niż owalny oryginał, inny kształt podstawy) odmienny kształt liter i ich wzajemnego ułożenia, wyraźnie inny kształt cyfr w dacie i wiele różnic w ornamencie kwiatowym.

 

kopia z

kopia sr

kopia br

 Kopie monety 2 groszy próbnych z 1923 roku

Jak widać, ta bardzo niepozorna wielkością moneta, wyróżnia się znacząco spośród wielu monet próbnych Rzeczpospolitej Polskiej okresu 1923 – 1939. Jako jedyna posiada identyczny wzór awersu i rewersu. Jest również jedynym projektem okresu międzywojennego pozbawionym godła. Możliwe, że te właśnie cechy,  spowodowały, iż nie została zatwierdzona jako obowiązujący wzór monety obiegowej, będąc zbyt nowatorskim projektem. Te same cechy stanowią  jednak obecnie o jej wyjątkowości.

Marek Folwarniak PTN O/Łódź

Wersja w PDF


[1] Wg niektórych źródeł, moneta wybita prawdopodobnie w 1926 roku na prywatne zlecenie Stefana Markowskiego, dyrektora kancelarii prezydenta Ignacego Mościckiego.

[2] http://legacy.stacks.com/Lot/ItemDetail/7637

Awers i rewers

Awers i rewers – różne strony tej samej monety

Biuletyn Numizmatyczny 2012:1

Awers czy rewers? To na pozór absurdalne pytanie, które po analizie literatury przedmiotu, jak też aktów prawnych dotyczących emisji monet okresu II Rzeczypospolitej i PRL, może stanowić podstawę do głębszej refleksji. Jednocześnie pragnę zaznaczyć, że niniejszy artykuł nie ma na celu podważenia utrwalonych pojęć a jedynie przedstawić różnice w praktycznym ich zastosowaniu.

Znaczenia awersu i rewersu opisane zostały w wielu publikacjach[1], autorzy różnią się co prawda w szczegółowości poszczególnych definicji, jednakże co do ich istoty są zgodni. AWERS stanowi stronę główną monety, na której umieszcza się portret władcy, jego inicjały czy też znak pana menniczego, REWERS natomiast jest stroną odwrotną monety. Tak sprecyzowane definicje awersu i rewersu wykorzystywane są przez różnych autorów przy opisie monety polskiej. Wygląd monety w okresie królewskim możemy określić słowami Jana Stupnickiego: Tam na stronie głównej monety osoba króla na tronie miasto niej korona wyobraża godność królewską, królewskość w odjemnem znaczeniu tego słowa; orzeł zaś na odwrotnej stronie idealną jedność państwa, jest on bowiem ogólnem i powszechnem godłem krajów i ziem wszystkich w państwową jedność połączonych[2]. Opisując monety II Rzeczypospolitej autorzy publikacji przyjęli zasadę umieszczania na awersie godła państwa, rewers zawierał nominał lub inne wyobrażenie (il. 1-2).

a1

Il. 1. Moneta II Rzeczypospolitej – 1 złoty 1924.

Żródło: C. Kamiński, Ilustrowany katalog monet polskich, Warszawa 1992, s. 20.

a2

Il. 2. Monety II Rzeczypospolitej – 5 groszy 1923, 2 złote 1925.

Źródło: T. Kałkowski, Tysiąc lat monety polskiej, Kraków 1981, s. 411.

Autorzy opisujący monety okresu powojennego, tak samo jak w przypadku monet okresu II Rzeczypospolitej, umieszczają godło państwa, bądź też różne stylizacje orła na awersie, rewers zawiera głównie nominał oraz inne wyobrażenia (il. 3-5).

a3

Il. 3. Monety PRL – 1 grosz 1949, 1 złoty 1957.

Źródło: T. Kałkowski, Tysiąc lat monety polskiej, Kraków 1981, s. 430.

a4

Il. 4. Opis monety PRL – 20 groszy 1957.

Źródło: W. Terlecki, Nowe monety polskie, Wiadomości Numizmatyczne, R. II, 1958, z. 4, s. 31.

a5

Il. 5. Moneta PRL – 10 złotych 1967.

Źródło: C. Kamiński, Ilustrowany katalog monet polskich, Warszawa 1992, s. 71.

Inne, niż prezentowane powyżej, spojrzenie na temat awersu i rewersu mają osoby tworzące przepisy prawne. W opracowanych przez nich rozporządzeniach, ustalających wzory emitowanych monet, na awersie umieszczany jest zazwyczaj nominał, na rewersie widnieje godło państwa. Okres II Rzeczypospolitej nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi na opisywany problem. Istnieją bowiem tylko dwa rozporządzenia[3], które odwołują się do pojęć awersu (strony głównej) i rewersu (strony odwrotnej), pozostałe zawierają tylko wizerunki monet bez szczegółowego ich opisu.

Z rozporządzenia z 26 maja 1924 roku pozwoliłem sobie wybrać opisy i wzory tylko tych monet, które zostały przeze mnie opisane na początku artykułu (il. 3-5, por. z il. 1-2).

a6

a7

Il. 6. Opis i wzory monet II Rzeczypospolitej. Żródło: http://isap.sejm.gov.pl

a8

a9

Il. 7. Opis i wzory monet II Rzeczypospolitej. Źródło: http://isap.sejm.gov.pl

Na podstawie międzywojennych opisów i wzorów możemy zauważyć, że godło państwa umieszczane jest na rewersie monety, natomiast na awersie umieszczony jest nominał. Nadmienić należy, że w rozporządzeniu z 1924 roku oraz w rozporządzeniu z 1926 roku przy opisie monet złotych umieszczono orła na awersie, ale widnieje tam również nominał (il. 8-9).

a10

a11

Il.8. Opis i wzory monet II Rzeczypospolitej. Źródło: http://isap.sejm.gov.pl

a12

Il.9. Opis i wzory monet II Rzeczypospolitej. Źródło: http://isap.sejm.gov.pl

Akty prawne ustalające wzory monet w okresie powojennym, posiadają inną formę niż przedwojenne. Zamiast wizerunków monet zamieszczony jest ich opis, co pozwala nam jednoznacznie określić, co autorzy zarządzeń uważają za awers a co za rewers monety. Tak jak w przypadku monet II Rzeczypospolitej[‘ i tu przedstawię tylko wybrane opisy monet.

a13

Il. 10. Opis monet PRL z zarządzenia Ministra Finansów z 14 lutego 1951 r. Źródło: http://isap.sejm.gov.pl

Strony monety opisane przez Tadeusza Kałkowskiego i Władysława Terleckiego (il. 3, 4) w aktach prawnych zostały przedstawione w sposób odmienny. Autorzy aktów prawnych awers (strona przednia) i rewers (strona odwrotna) opisują w sposób przedstawiony na il. 10. Kolejnym przykładem odmiennego spojrzenia na strony monety niż prezentowany przez T. Kałkowskiego i W. Terleckiego jest zarządzenie z 1957 roku „strona odwrotna Polska Rzeczpospolita Ludowa oraz oznaczenie roku, w którym moneta została wybita[4].C. Kamiński opracowując swój katalog opisał monetę 10 zł „Mikołaj Kopernik” w sposób przedstawiony na il. 5, natomiast autorzy zarządzenia[5] mieli inne spojrzenie na tę sprawę (il. 11).

a14

Il. 11. Opis monet PRL – 10 złotych „Mikołaj Kopernik”. Źródło: http://isap.sejm.gov.pl

Ostatnim zarządzeniem umieszczającym orła na rewersie jest zarządzenie[6] z listopada 1969 roku. Lata siedemdziesiąte przynoszą nam zmianę opisu awersu i rewersu, od tego momentu autorzy zarządzenia umieszczają godło państwa na awersie monety. Pierwszą monetą z godłem państwa na awersie jest 10 zł „Byliśmy, Jesteśmy, Będziemy”, chociaż orzeł umieszczony jest tam razem z nominałem, to w przypadku monet PRL nie należy wiązać nominału z awersem, bowiem w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych nominał umieszczany był zarówno na awersie jaki i rewersie monety.

Po latach możemy zastanawiać się tylko, czym kierowali się autorzy aktów prawnych opisujących wzory monet II Rzeczypospolitej i PRL. Czy chęcią kontynuowania opisu monety prezentowanego przez Jana Stupnickiego: orzeł zaś na odwrotnej stronie i przy braku elementów królewskich na awersie, umieszczanie tam dowolnej treści, chociaż do tej tezy nie pasuje opis monet 10 i 20 zł okresu II Rzeczypospolite, czy może wpływ stu dwudziestu trzech lat zaborów, które pozostawiły nam wiele naleciałości językowych, w tym używane dość powszechnie do określenia strony monety słowo RESZKA prawa strona monety, mająca zwykle napis, określający jej wartość awers[7]. Któż z nas nie stał przed dylematem orzeł czy reszka?


[1] Poniżej przedstawiam trzy wybrane definicje z różnych obszarów:

pierwsza, opracowana przez Edmunda Kopickiego na potrzeby przeprowadzenia klasyfikacji monet, za stronę główną uważa zazwyczaj tę stronę monety, która zawiera zasadniczą treść stanowiącą o podstawach prawnych wybicia danej monety, a więc: wyobrażenie pana menniczego (władcy), albo przy jego braku: tytulaturę lub imię władcy, względnie przy ich braku: godło (herb) władcy, państwa miasta – Katalog podstawowych typów monet i banknotów Polski oraz ziem historycznie z Polską związanych, t. IX, cz. I, Warszawa 1985, s. 12;

według drugiej, Józefa Szymańskiego, opracowanej na potrzeby nauk pomocniczych historii, strona główna (awers) zawiera zasadniczą treść stempla: imię, portret, znak pana menniczego (np. orła), strona odwrotna (odwrocie) – rewers – treści drugorzędne (np. nominał monety) – Nauki pomocnicze historii, Warszawa 2008, s. 557;

według trzeciej, opracowanej na potrzeby słownika, awers to jedna z dwóch stron monety lub medalu (zwykle z portretem lub imieniem władcy), zwana też stroną główną – Słownik Wyrazów Obcych PWN, Warszawa 1993, s. 89

[2] J. Stupnicki, O monetach halicko-ruskich, Biblioteka Ossolińskich, t. 7, 1865, s. 101.

[3] Dziennik Ustaw 1924, nr 45, poz. 476, Rozporządzenie Ministra Skarbu z dnia 26 maja 1924 r. o ustaleniu wzorów monet; Dziennik Ustaw 1926, nr 61, poz. 368 Rozporządzenie Ministra Skarbu z dnia 14 czerwca 1926 r. o zmianie wzoru monet złotych wartości 10 i 20 złotych.

[4] Monitor Polski 1957, nr 51, poz. 324, Zarządzenie Ministra Finansów z dnia 11 czerwca 1957 r.

[5] Monitor Polski 1967, nr 17, poz. 86, Zarządzenie Ministra Finansów z dnia 17 marca 1967 r.

[6] Monitor Polski 1969, nr 50, poz. 381, Zarządzenie Ministra Finansów z dnia 18 listopada 1969 r.

[7] Słownik wyrazów obcych PWN, Warszawa 1993, s. 743

Mieszko i Dąbrówka

100 zł „Mieszko i Dąbrówka” – historia najpiękniejszej monety okresu PRL

Internetowy Katalog Monet

Pierwszy projekt monety, jeszcze wtedy o nominale 10 złotych (rys. 1.), pojawia się w 1957 roku jako praca nadesłana na konkurs na projekt monet zorganizowany przez  Zarząd Główny Związku Polskich Artystów Plastyków na zlecenie Narodowego Banku Polskiego. Konkurs rozstrzygnięto na początku 1958 roku, a pierwsze miejsce w kategorii monet o nominale 10 złotych zajął projekt nadesłany przez Józefa Gosławskiego pod nazwą „Millenium”.

image006

Projekt monety „Millenium” z 1957 r. /źródło Biuletyn Numizmatyczny 1 /2012/

 Za początek procesu przygotowania monety możemy przyjąć uchwałę Zarządu Banku z 16 kwietnia 1958 r., w której to, z uwagi na zbliżający się jubileusz tysiąclecia Państwa Polskiego, Zarząd Narodowego Banku Polskiego postanowił wybić monetę w oparciu o wymieniony wyżej projekt autorstwa prof. Józefa Gosławskiego.

Rok 1959 stanowi okres intensywnych prac nad przygotowaniem projektu monety. Nadmienić jeszcze należy, że oprócz prof. Józefa Gosławskiego projekt monety jubileuszowej przygotowywał również Wacław Kowalik. Efektem tych prac był wniosek Skarbca Emisyjnego na posiedzenie Zarządu Banku a następnie uchwała nr 71 Zarządu Banku z 12 grudnia 1959 r. o przedłożeniu Ministrowi Finansów do zatwierdzenia projektu monety 100-złotowej „Millenium” – bez tła – wykonanej wg projektu prof. J. Gosławskiego. Zgoda na emisję monety nie zapadła, Skarbiec Emisyjny nie zarzuca jednak prac nad projektem monety. Wspólnie z autorami oraz Mennicą Państwową dopracowują warianty przyszłych monet. Powstaje wtedy, jak podają źródła, od 6 do 8 wersji monety. W połowie 1960 roku na podstawie wniosku Skarbca Emisyjnego, popartego opinią Zespołu Doradców dla spraw Przygotowania Znaków Pieniężnych w Polsce, Prezes Narodowego Banku Polskiego ponownie wystąpił z wnioskiem do Ministra Finansów o zaakceptowanie do produkcji i wprowadzenie do obiegu dwóch monet, pierwsza wg projektu prof. J. Gosławskiego całe postacie bez tła, druga wg projektu W. Kowalika (rys. 2 i 3).

image008

Moneta 100 zł wg projektu J. Gosławskiego /źródło WCN/

image010

Moneta 100 zł. wg projektu W. Kowalika /źródło WCN/

Monety miały być wykonane ze stopu zawierającego 75% srebra i 25% miedzi o wadze około 20 gramów a wielkość emisji planowano na 1 000 000 sztuk po 500 000 sztuk każdej z wersji. Jednakże i tym razem nie zapadła decyzja o emisji 100-złotowej monety jubileuszowej. Główną przyczyną był deficytowy charakter srebra, które, jak uważano, można by użyć do wykonania praktyczniejszych i potrzebniejszych wyrobów; jak również problem dystrybucji monety. W połowie 1962 roku Narodowy Bank Polski otrzymuje pismo Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów odrzucające koncepcję wybicia monety jubileuszowej. Nie widząc perspektyw dla realizacji projektu emisji, ówczesny Prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Żebrowski, występuje z pismem do Wicepremiera Piotra Jaroszewicza z prośbą o interwencję. Czyżby zwrócenie się do prominentnego kolekcjonera miało pomóc? Wicepremier w notatce do Prezesa Rady Ministrów, Józefa Cyrankiewicza, odrzuca obawy Stefana Jędrychowskiego, Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, oraz argumentuje, że w normalnych warunkach Bank podejmowałby decyzję o emisji samodzielnie. I tak w lipcu 1964 roku Prezes Rady Ministrów wyraził zgodę na emisję monety.

W wyniku powyższej decyzji Zastępca Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Zbigniew Jarnuszko przesłał 6 lipca 1965 roku na ręce Dyrektora Banku Jana Szczepańca zgodę na użycie 3,5 tony srebra z zasobów Narodowego Banku Polskiego. Prace nabierają tempa. 15 lipca 1965 r. Skarbiec Emisyjny skierowuje do Mennicy Państwowej zlecenie na wybicie 250 000 sztuk monet w trzech układach stempli. Pierwszy, projektu prof. J. Gosławskiego, przedstawia na awersie herby siedemnastu województw, na rewersie całe postacie bez tła (rys. 4). Wielkość emisji 220 000 sztuk. Drugi również projektu J. Gosławskiego. Jego awer, jak przy pierwszej monecie, natomiast na rewersie widnieją półpostacie. Wielkość emisji 15 000 sztuk z oznaczeniem „PRÓBA” (rys. 5). Trzeci, wg projektu W. Kowalika. Awers tego stempla przedstawia orła z trzema herbami, a rewers – głowy zwrócone w prawo (rys. 6). Wielkość emisji 15 000 sztuk z oznaczeniem „PRÓBA”.

image011

Moneta 100 zł wg projektu J. Gosławskiego /źródło WCN/

image013

Moneta 100 zł – półpostacie – wg projektu J. Gosławskiego /źródło WCN/

image015

Moneta 100 zł wg projektu W. Kowalika /źródło WCN/

Na wszystkich monetach mennica miała umieścić rok 1966, a monety miały być wykonane z blachy srebrnej próby .750. Jednakże Walcownia Metali „Łabędy” nie była w stanie dostarczyć Mennicy Państwowej w wymaganym terminie blachy o wspomnianej próbie. Zachowanie terminu dostawy, I kwartał 1966 roku, było możliwe dla blachy srebrnej próby .900. Ze względu na zmianę próby, Skarbiec Emisyjny we wrześniu 1965 roku przedstawia Prezesowi Narodowego Banku Polskiego nowy wariant wielkości emisji. Moneta obiegowa, całe postacie wg projektu prof. J. Gosławskiego (rys. 4) w ilości 190 000 sztuk oraz po 30 000 sztuk monety przeznaczonej do dewizowej sprzedaży za granicę. Pierwsza – półpostacie (rys. 5.) J. Gosławskiego, druga – głowy Mieszka i Dąbrówki (rys. 6) wg projektu W. Kowalika. Prace nad przygotowaniem monet do emisji powoli dobiegają końca. Zlecenie na wykonanie przez Mennicę Państwową próbnej produkcji monet srebrnych po 1 000 sztuk każdego ze wzorów przesłane zostało do mennicy w dwóch terminach, w listopadzie 1965 roku moneta projektu W. Kowalika oraz na początku marca 1966 roku monety projektu prof. J. Gosławskiego. Spowodowane to było koniecznością wykonania poprawek herbów miast wojewódzkich. W międzyczasie, 29 stycznia 1966 r., Minister Finansów wydaje zarządzenie ustalające wzór 100-złotowej monety obiegowej projektu prof. J. Gosławskiego (całe postacie bez tła) oraz termin wprowadzenia jej do obiegu od 22 lipca 1966 r. Prace finalizuje również Skarbiec Emisyjny, przesyłając pod koniec marca 1966 roku do Mennicy Państwowej zlecenie na wykonanie 130 000 sztuk srebrnych monet obiegowych bez napisu „Próba” wg projektu prof. J. Gosławskiego – całe postacie Mieszka i Dąbrówki bez tła, bok gładki oraz po 30 000 sztuk monety z napisem „PRÓBA” wg projektu J. Gosławskiego z półpostaciami i projektu W. Kowalika.

I tak po ośmiu latach prac, 22 lipca 1966 roku, a dokładnie w poniedziałek 25 lipca 1966 roku do rąk społeczeństwa trafia pierwsza powojenna moneta srebrna (rys. 7).

image017

Moneta Jubileuszowa 100 zł. wprowadzona do obiegu /źródło www.m4n.pl/

Nabyć ją można było w oddziałach Narodowego Banku Polskiego po wpłaceniu 100 złotych i przedstawieniu talonu poświadczającego sprzedanie Centrali Handlowej „Jubiler” wyrobów srebrnych stanowiących równowartość 50 gramów czystego srebra. Moneta cieszyła się ogromną popularnością. „Jubiler” rozpoczął akcje skupu srebra 1 czerwca 1966 roku, a już 10 lipca w niektórych miastach wstrzymano skup ze względu na wyczerpanie się limitu. Do sprzedaży w tej formie przeznaczonych było 100 000 sztuk monet jubileuszowych.

W późniejszym okresie moneta zyskała miano najładniejszej monety srebrnej okresu PRL.

Autor artykułu: Andrzej Fąk

Srebrny medal z wystawy fotograficznej „Bratysława '8”

Srebrny medal z wystawy fotograficznej „Bratysława '8”

Biuletyn Numizmatyczny 2012:1

Na trzy miesiące przed wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego w sąsiednim kraju miała miejsce VI. Międzynarodowa Spółdzielcza Wystawa Fotograficzna. Odbyła się ona w dniach 9 – 19 września 1981 roku w stolicy Słowackiej Republiki Socjalistycznej – Bratysławie.

Była to kolejna wystawa fotograficzna z cyklu odbywających się co dwa lata imprez. Pierwsze próby zainicjowania w fotograficznym ruchu spółdzielczym międzynarodowego konkursu podjęto jesienią 1969r. Istotnym czynnikiem, który spowodował tego typu działania była chęć „zacieśnienia współpracy w całym ruchu spółdzielczym, a w tym przypadku konkretnie w dziale fotografii”1. Kolejnym, nie mniej ważnym powodem, była idea podwyższenia jakości i poziomu fotografii spółdzielczej oraz wola późniejszego oddziaływania propagandowego poprzez nadesłane prace.
W toku rozmów pomiędzy przedstawicielami Czechosłowacji, Polski, Rumunii oraz Węgier uznano, że najlepszym środkiem realizacji tych celów będzie stworzenie międzynarodowych, spółdzielczych wystaw i konkursów fotograficznych. Realnym efektem tych rozmów było zorganizowana w Budapeszcie, w październiku 1971 roku, I. Międzynarodowa Spółdzielcza Wystawa Fotograficzna. Kolejne wystawy miały miejsce w Pradze (1973r), Bukareszcie (1975r), Warszawie (1977r) i ponownie w Budapeszcie (1979r).

Szósta impreza z tego cyklu odbyła się, jak już wspomniałem, we wrześniu 1981r w Bratysławie. Wzięło w niej udział blisko 180 uczestników z Czechosłowacji, Polski, Rumunii oraz Węgier, którzy nadesłali aż 600 prac. Międzynarodowe jury w składzie sześciu osób postanowiło przyznać w ramach piętnastu kategorii 15 złotych, srebrnych oraz brązowych medali. Warto przy tym zaznaczyć iż sędziowie po zapoznaniu się ze wszystkimi pracami zdecydowali, że z uwagi na słaby poziom prac kilka kategorii pozbawić złotych lub srebrnych medali. Z kolei w paru innych kategoriach nadesłano tak wiele wyjątkowo wysoko ocenionych prac, że I. bądź II. miejsce zajęło ex-aequo dwóch autorów. Poza tym przyznano jeszcze 45 nagród honorowych oraz 12 specjalnych nagród narodowych związków fotograficznych.

Medale, będące nagrodami za trzy pierwsze miejsca, zostały zaprojektowane przez rzeźbiarza Jana Vančo. Wszystkie one najprawdopodobniej mają kształt, zaokrąglonych na kantach kwadratów – niestety nie udało mi się odnaleźć wizerunków złotych oraz brązowych sztuk, podejrzewam jednak, że wszystkie wyglądały identycznie. Pewnym natomiast jest, że wybicia ich podjęła się mennica w Kremnicy.

medal1-1

medal1-2

Opis medalu (il. 1):

Awers: w centrum symbol graficzny Wystaw, dwie twarze naprzeciwko siebie, w stosunku 180°, jedna wklęsła, druga wypukła; dwa napisy, pierwszy wpisany w okrąg: MEDZINÁRODNÁ DRUŽESTEVNÁ FOTOGRAFICKÁ VÝSTAVA, drugi umieszczony pod symbolem Wystaw: BRATISLAVA ’81.

Rewers: okrąg składający się ze schodków rozchodzących się w lewo i prawo od dołu; w centrum wizerunek dwuwieżowego zamku – lewa część wklęsła, prawa wypukła; u dołu wklęsłej części zamku można dostrzec podpis projektanta „VancoJán”.

Średnica medalu wynosi 69,5mm, grubość 6mm, zaś waga 240g.

Prezentowany medal to nagroda za zajęcie przez mego Dziadka, Macieja Adamskiego, drugiego miejsca w kategorii „technika czarnobiała i kolorowa, reklamowa i modna fotografia”, dzięki nadesłanej pracy pt. „Włókno”.

1 Informačný bulletin VI. MDFV BRATISLAVA 81, Bratysława, 1981r, str. 4.

Bartłomiej Czyżewski (Łódź)

Nieznane odmiany żetonów

Nieznane odmiany żetonów łódzkich chórów kościelnych

Biuletyn Numizmatyczny 2012:2

Żetony oraz monety zastępcze wybijane na terenie miasta Łodzi, pomimo solidnego opracowania przedmiotu w literaturze, wciąż nie są w pełni znane, należy się liczyć z przybywaniem nowych odmian a może nawet i typów. Przykłady takich nowości odnalazłem we własnym zbiorze – są to nieznane, nienotowane do tej pory odmiany dwóch żetonów wyemitowanych przez dwa łódzkie chóry kościelne.

Pierwszy z nich to aluminiowy żeton wybity przez chór kościelny „Anna”, działający przy kościele pod wezwaniem św. Anny w Łodzi. W znanej mi literaturze polskiej i zagranicznej wyróżnia się tylko jeden rodzaj tego żetonu charakteryzujący się tym, iż na awersie jest obwódka złożona ze 104 ząbków, natomiast na rewersie z 93 ząbków[1]. Natomiast posiadany przeze mnie okaz ma na awersie 105 ząbków, na rewersie zaś 94 ząbki (il. 1). Warto zaznaczyć iż publikacja zagraniczna jest w tym względzie uboższa od polskiej – ona po prostu wyróżnia jedną odmianę bez podawania szczegółów[2].

0001am0001bm

 il. 1 Łódź, chór „Anna” przy kościele św. Anny w Łodzi, nowa odmiana żetonu.

Drugi, mosiężny żeton, został wybity przez chór kościelny powstały przy ewangelickim kościele św. Trójcy w Łodzi. W rodzimym katalogu[3] odnajdujemy tylko jedną odmianę – charakteryzującą się tym, że na rewersie przy obrzeżu jest obwódka złożona z niewielkich perełek. Podobnie sprawa się ma w najdokładniejszym, według mnie, katalogu zagranicznym[4], w nim również odnaleźć możemy tylko jedną odmianę tego żetonu (bez opisu dotyczącego szczegółów numizmatu). Ja natomiast wszedłem w posiadanie sztuki, która na rewersie ma ciągłą obwódkę liniową (il. 2).

0002am 0002bm

 il. 2. Łódź, chór przy kościele św. Trójcy w Łodzi, nowa odmiana żetonu

Jak widać, należy zawsze szukać nowych odmian i typów – nawet jeśli wydaje nam się, że wszystko jest już opisane i skatalogowane.

Bartłomiej Czyżewski (Łódź)


[1] S. Bulkiewicz, Monety zastępcze oraz znaki monetopodobne Łodzi i okolic, Łódź-Piła 1998, s. 56, #1.

[2] P. Menzel, Deutschsprachige Notmünzen und Geldersatzmarken im In- und Ausland 1840 bis 2002, Bd I, Strotthote 2005, s. 707, #15 451.1.

[3] S. Bulkiewicz, op. cit., s. 57-58, #1.

[4] P. Menzel, op. cit., #15 456.1.

Psucie monety

 Psucie monety

Przegląd Numizmatyczny 2/2002

Od dłuższego już czasu w literaturze numizmatycznej dotyczącej okresu rozbicia dzielnicowego w Polsce powtarzana jest przez historyków uwaga o „psuciu monety” przez ówczesnych władców. Uwaga ta odnosi się głównie do okresu panowania Mieszka III Starego, w dzielnicy krakowskiej, w latach 1173-1178. Jak wiadomo, jednym z tzw. regale królewskie w średniowieczu było bicie monety, z którego to prawa władca czerpał określone korzyści materialne. Przywilej ten nie był, jak się zdaje, w pełni wykorzystywany na szeroką skalę przez pierwszych Piastów, prawdopodobnie nie tylko ze względu na brak własnych zasobów kruszców, lecz także na odmienną politykę monetarną pierwszych władców (jej brak?). Pewne ożywienie w polityce menniczej wniósł dopiero Bolesław Śmiały, który około roku 1070 rozpoczął masową produkcję srebrnych denarów, których wielość typów każe nam się domyślać rozpoczęcia w pełni świadomej polityki menniczej nastawionej na zysk monarchy. Od tego momentu zwierzchność mennicza stała się najpilniej strzeżonym przywilejem władców. Po śmierci Bolesława Krzywoustego przywilej wybijania monety uległ znacznemu osłabieniu. Prawo mennicze przysługujące najstarszemu synowi zostało naruszone przez juniorów, czego następstwem było wykorzystywanie tego prawa we własnych dzielnicach do celów fiskalnych. W średniowiecznej Europie istniały dwa znane sposoby uzyskiwania przychodu z prawa menniczego. Pierwszym było peioratio monetae, drugim natomiast renovatio monetae. Kosmas, XII – wieczny czeski kronikarz określił je jako najgorsze dla kraju i ludności, a także jako straszniejsze niż zaraza i wojna. Dlaczego powodowało to tak pejoratywne zabarwienie, postaram się to w miarę posiadanych wiadomości wytłumaczyć.
Pierwszy sposób polegał na stopniowym zmniejszaniu bądź wagi monety, bądź przez zmniejszenie ilości zawartego w niej kruszcu. 'Psucie monety’ miało jednak jedną wadę: nie mogło trwać w nieskończoność. Zwłaszcza w okresie nas interesującym, kiedy w powszechnym obiegu pojawiły się na masową skalę jednostronnie wybijane brakteaty w miejsce dawnych dwustronnych denarów. Doprowadziło to do sytuacji, że z tej samej grzywny obliczanej na ok. 213 g za czasów panowania Bolesława Śmiałego wybijano ok. 240 szt. monet, to za rządów Mieszka III Starego w Krakowie w roku 1177 już ok. 1310 monet. Konieczną okazała się także okresowa poprawa próby kruszcu w monecie. Jak więc widzimy, ten sposób nie przynosił znaczącego zysku książętom. Tymczasem pogarszanie próby srebra w monecie nie było w Polsce wykorzystywane zbyt intensywnie przez książęta. Dość stwierdzić, że za panowania Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego nastąpiło znaczne polepszenie próby denarów i dopiero za rządów Mieszka III Starego nastąpiło niezbyt silne pogorszenie do próby 875, która według obliczeń M. Gumowskiego, przy niewielkich wahaniach przetrwała cały wiek XIII. Dlatego też nie owo „psucie monety” powodowało znaczne ubożenie ludności.
Drugim sposobem uzyskiwania zysku z produkcji menniczej było renovatio monetae. Polegało ono na okresowej wymianie monety bieżącej na nową w relacji korzystnej dla korzystającego z prawa menniczego. Wymiany takie były powszechnie stosowane już od czasów panowania Bolesława Krzywoustego, lecz ich częstotliwość nie odbijała się niekorzystnie na posiadaczach większej ilości gotówki. B. Paszkiewicz ocenia okresowość tych wymian na 1 raz do roku za panowania Bolesława Krzywoustego, 2-2,5 razy do roku za Władysława II Wygnańca, co 4-6 lat za rządów Bolesława IV Kędzierzawego. Największej zmianie sytuacja uległa pod rządami Mieszka III Starego. Pod jego zwierzchnictwem rozpoczęto wybijanie wyłącznie brakteatów na skalę masową, a także częste wymiany emisji. Ich częstotliwość możemy jedynie oceniać na podstawie wykopalisk i porównywania poszczególnych typów monet. Znawcy tematu szacują, iż renovatio monetae miało miejsce 2-3 razy do roku. Nie wiemy jednak, w jakiej relacji monet nowych do starych była ona przeprowadzana. Jest to jednak sprawa bardzo ważna, gdyż oblicza się, iż skarbiec książęcy wzbogacał się jednorazowo o 30-50%, a okresowo mógł sięgać nawet 80%!!! Powagi procesowi wymiany monet dodawał fakt, że była ona obowiązkowa, a posługującego się monetą wycofaną z obiegu surowo karano. Świadczy o tym ustęp kroniki Wincentego Kadłubka mówiący o człowieku, który chcąc uiścić grzywnę, został uwięziony za próbę (nieświadomą zresztą) zapłaty monetą wycofaną z obiegu. O skuteczności wymiany przeprowadzanej przez urzędników Mieszka świadczy fakt, iż w odkrytych skarbach nie stwierdzono nigdy obecności monet pochodzących z różnych emisji. Wymiany odbywały się podczas trwania targów, przez trzy kolejne tygodnie (per tria fora). To prawdopodobnie polityka częstych wymian monety w stosunku wysoce niekorzystnym dla posiadaczy dużej ilości gotówki był powodem buntu możnych i duchowieństwa małopolskiego pod kierownictwem biskupa krakowskiego Gedki przeciwko Mieszkowi III w roku 1177. Wiadomą rzeczą bowiem był fakt posiadania największych zasobów pieniężnych przez wymienione wyżej warstwy, które wolały wysunąć na pana Małopolski uległego sobie Kazimierza Sprawiedliwego. Ten zapewne przyrzekł zaprzestać polityki fiskalizmu monetarnego prawdopodobnie już na zjeździe łęczyckim w 1180 roku, lecz brak jakichkolwiek źródeł pisanych nie pozwala na potwierdzenie tej tezy.

pm

 Piotr Chabrzyk