Wykład 02.10.2014

Po wakacyjnej przerwie wznawiamy cykl wykładów organizowanych przez nasz oddział. W dniu 02 października 2014 roku odbył się wykład pt. ”Powojenny monety obiegowe i okolicznościowe. Krótka lista wątpliwości” który wygłosił Pan Andrzej Fąk.

wyklad02102014

Czytaj dalej >>

Wystawy banknotów w NBP

W nawiązaniu do wcześniejszych informacji o odbywającym się w NPB Oddział w Łodzi cyklu wystaw, odczytów i szkoleń związanych z emisją pierwszego polskiego polimerowego banknotu wydanego dla uczczenia 100-lecia powstania Legionów Józefa Piłsudskiego przedstawiamy krótką fotorelację z wystawy „Pieniądz papierowy na ziemiach polskich”. Prezentowane na wystawie banknoty pochodzą ze zbiorów członków Łódzkiego Klubu Kolekcjonera oraz naszego oddziału. Fotorelacja dostępna na stronie galerii.

https://lodz.ptn.pl/galeria/nggallery/galeria-ptn-olodz/wystawy-banknotow-w-nbp

wystawa1

 

NBP wystawy, wykłady – banknoty

Od 22 września zapraszamy na dwie wystawy organizowane przez NBP Oddział w Łodzi w związku z emisją pierwszego polskiego polimerowego banknotu wydanego dla uczczenia 100-lecia powstania Legionów Józefa Piłsudskiego. Czytaj dalej >>

Moneta 50-markowa Getta w Łodzi

Moneta 50-markowa Getta w Łodzi

Biuletyn Numizmatyczny 2013:4

Spośród monet powiązanych z obszarem Polski, monety Getta w Łodzi są numizmatami które chyba najczęściej są fałszowane. Fakt ich fałszowania wynika z ich rzadkości na rynku jak i specyficznych okoliczności w jakich powstawały. Zaczynając od pierwszych prymitywnych odlewów do współczesnych, bardzo zbliżonych do oryginałów egzemplarzy, wyroby te przechodziły swoisty proces doskonalenia. Już sam ten proces zasługuje moim zdaniem na osobne opracowanie. Po pojawieniu się kolejnych artykułów opisujących dane fałszerstwo pracowici „rzemieślnicy” uwzględniali uwagi zawarte w opracowaniach i wypuszczali kolejny, bardziej doskonały wyrób. Poza powszechnie znanymi fałszerstwami istniejących nominałów monet 5, 10 i 20 markowych jest jedna moneta która jest moim zdaniem wyjątkowa. 50 marek getta łódzkiego z datą 1943. W żadnych dostępnych obecnie źródłach historycznych nie ma potwierdzenia takiej emisji. Moneta 20-markowa została wyemitowana pod koniec istnienia getta, tym bardziej wątpliwym byłaby emisja monety 50-markowej. Mimo to, większość katalogów wymienia po serii monet 5, 10 i 20 markowych nominał 50 markowym. Klasyfikowany jest on najczęściej jako moneta próbna, ale żadna znana dokumentacja tego nie potwierdza. Ponieważ monety te jako pierwszy opisał Stanisław Bulkiewicz w Monety zastępcze oraz znaki monetopodobne Łodzi i okolic Piła 1998, s 24-25, oraz Pieniądz Getta Łódzkiego 1940-1944 Piła 1993, s 51, podzieliłem się z nim swoimi wątpliwościami. Z informacji otrzymanych od autora w/wym opracowań, dowiedziałem się, iż spotkał się on dwukrotnie ze wzmiankami o omawianych monetach i dlatego umieścił je w swoich pracach.

Pierwsza informacja dotycząca opisywanej monety pochodziła od kolekcjonera, któremu zaproponowano listownie zakup kilku monet, a wśród nich omawiany srebrny egzemplarz, przedstawiając jego odbitkę papierową. Z uwagi na późniejszy brak kontaktu z nadawcą listu, Stanisław Bulkiewicz nie mógł zweryfikować tego egzemplarza. Na podstawie otrzymanej kopii papierowej umieścił zapis pozycji 10 – 50 marek w części 2.2.3. Monety próbne i ciekawostki, str. 24, swojego opracowania. Monetę zapisano jako egzemplarz ze srebra o średnicy około 22,5 mm.

Druga informacja dotyczyła srebrnego egzemplarza zakupionego na rynku w Rosji. Egzemplarz ten Stanisław Bulkiewicz oglądał osobiście. Moneta została skatalogowana pod pozycją 11 w/w opracowania na stronie 25 jako egzemplarz srebrny o średnicy około 30 mm. Stanisław Bulkiewicz wspomina również informacje o egzemplarzu mosiężnym.

Informacje o tych dwóch odmianach srebrnego egzemplarza monety 50 markowej, zostały powielone następnie w wielu katalogach i funkcjonują do chwili obecnej, często podawane jako egzemplarze próbne.

Aby kwestię ocenić jednoznacznie należałoby obejrzeć dokładnie rzeczywiste egzemplarze. Po wielu poszukiwaniach udało mi się dotrzeć do egzemplarza monety 50 markowej. Co prawda jest to moneta aluminiowa, ale daje pewien obraz omawianego zjawiska, tym bardziej że rysunki i zdjęcia przedstawione w katalogach są do niej bardzo zbliżone. Moneta znajduje się w zbiorach łódzkiego kolekcjonera i została nabyta w drodze wymiany z pełną świadomością iż jest to ciekawostka numizmatyczna, ale jednak falsyfikat. Średnica 22,5 mm, waga 30g.

il.1 50 marek Il. 1. 50 marek getta w Łodzi – fałszywa moneta aluminiowa

 il.2 50 marek

 Il. 2. 50 marek getta w Łodzi – fałszywa moneta aluminiowa (fotografie wykonane przez autora artykułu).

Już pobieżne oględziny nie pozostawiają wątpliwości co do oryginalności tego przedmiotu. Pozorna zgodność ornamentów i napisów podczas dokładniejszego porównania w emisjami wcześniejszych nominałów odsłania wyraźne różnice kroju liter, wielkości i rozmieszczenia poszczególnych elementów oraz szczegółów ich wykonania. Jak wspomina Stanisław Bulkiewicz, moneta ta została zakupiona przez poprzedniego właściciela na rynku we Wrocławiu i też najprawdopodobniej została przywieziona z Rosji.

Abstrahując od omawianego aluminiowego egzemplarza, można oczywiście rozpatrywać jeszcze powtarzaną wielokrotnie wersję, iż srebrna moneta 50 markowa byłaby emisją okazjonalną dla niemieckich dygnitarzy odwiedzających Getto. Wypadki pojedynczych emisji w srebrze czy złocie wcześniejszych nominałów są potwierdzone i mają swoje uzasadnienie z uwagi na istnienie stempli produkcyjnych. W przypadku monety 50 markowej prawdopodobieństwo wykonania stempli tylko dla potrzeb takiej okazjonalnej emisji budzi zasadnicze obawy. Dodatkowo czas ewentualnej emisji (moneta 20 markowa wyemitowana została w ostatnich dniach funkcjonowania Getta) oraz brak jakiekolwiek dokumentacji pozwalają moim zdaniem monetę 50 – markową zaliczyć, do powojennych fałszerstw. Obejrzenie zamieszczonych w katalogach rysunków i zdjęć też nie pozostawia moim zdaniem wątpliwości co do oryginalności tych egzemplarzy które swym wyglądem są bardzo zbliżone do opisanego powyżej egzemplarza aluminiowego.

Na koniec pragnę wyrazić podziękowania Panu Stanisławowi Bulkiewiczowi za okazaną pomoc i wyjaśnienia.

Marek Folwarniak PTN/O Łódź

Uwaga: W oryginalnej treści artykułu wkradł się błąd, podana waga monety 30 g jest pomyłką. Dziękuje Panu Jackowi Sarosiekowi za zwrócenie uwagi na ten fakt. Prawidłowa waga opisywanego egzemplarza to 2,95 g. Opisywany w artykule egzemplarz fałszywej monety 50-markowej należał do Pana Stanisława Bulkiewicza.

Marek Folwarniak

Wykład 10.04.2014

10 kwietnia 2014 roku o godz. 16.45 odbył się wykład pt. “Wybrane metody konserwacji monet srebrnych” który wygłosiła Pani mgr inż. Halina Młodecka z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.

wyklad10042014

Czytaj dalej >>

Wykład 20.03.2014

20 marca 2014 roku o godz. 16.45 odbył się wykład pt. “Mennictwo polskie końca XI i początku XII w.” który wygłosił Pan Witold Nakielski.

wyklad20032014

Czytaj dalej >>

Łódzka „piątka” z Getta

Łódzkapiątkaz Getta

Biuletyn Numizmatyczny 2013:3

     Monetą o niejednoznacznie ustalonym pochodzeniu, przypisywaną emisji getta w Łodzi, jest moneta z cyfrą 5 i gwiazdą Dawida. Choć nie ma na niej bezpośredniego odniesienia do getta łódzkiego, to elementy awersu i rewersu wskazują jednoznacznie na żydowską symbolikę. Data 1942, jak i przypuszczalnie łódzka lokalizacja znaleziska tych monet skłaniają do przyporządkowania ich gettu łódzkiemu.
Co
do samej monety to wykonana została najprawdopodobniej ze stopu aluminium i magnezu. Jedną stronę monety stanowi gwiazda Dawida z centralnie umieszczoną cyfrą 5. Wzdłuż brzegu, między ramionami gwiazdy, po trzy perełki (kropki). Druga strona przedstawia mniejszą gwiazdę Dawida, stworzoną z sześciu pełnych trójkątów, z centralnie umieszczoną datą 1942.  Wzdłuż brzegu 24 perełki (kropki).
Znane
dotychczas trzy egzemplarze:

  1. Jeden znajduje się w zbiorach prywatnychwaga 1,21 g., średnica 19 mm, metal AlMg. Moneta ta wystawiona była na 10 aukcji Poznańskiego Domu Aukcyjnego,pod poz. 1043 – (il. 1).

    il 1

    Il. 1 Getto w Łodzi, 5 fenigów, zbiór prywatny.

  2. Dwa wchodzą w skład zbiorów Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Nr inw. 13 911/N i 13 912/N – (il. 2-3). Monety stanowią fragment ekspozycji „Numizmatyczne Skarby Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi”.

     il 2

    Il. 2. Getto w Łodzi, 5 fenigów, zbiór Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.

     

               il 3

Il. 3. Getto w Łodzi, 5 fenigów, zbiór Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.

Monety przechowywane w Muzeum zostały przekazane jako dar redakcji „Głosu Robotniczego” w ramach akcji „Szukamy skarbów” 20 grudnia 1968 roku. Wyceniono wówczas każdą z nich na 300 zł.
Choć
moneta została opisana w katalogu Stanisława Bulkiewicza, Monety zastępcze oraz znaki monetopodobne Łodzi i okolic z 1998 roku, w ramach wydań nieoficjalnych (2.2.2 s. 22), to część katalogów powielając informacje o niej, klasyfikuje jako monetę próbną dla getta w Łodzi. Brak jest jakiekolwiek dokumentacji o takiej emisji, trudno też założyć, że jest to jeden z projektów, które nie zostały zaakceptowane. Można raczej przypuszczać, jest to emisja lokalna np. żeton sklepu czy zakładu, będąca próbą wypełnienia braku drobnej monety. Przyjmuje się, że cyfra 5 oznacza 5 fenigów i choć nie ma wyraźnie określonego nominału, to założenie to wydaje się być najbardziej prawdopodobne. W takim kontekście data 1942 odpowiadała jak najbardziej omawianej sytuacji, czyli deficytowi drobnej monety na terenie getta. Ponieważ w bogatej dokumentacji tamtych dni brak jest zapisów dotyczących omawianego numizmatu to nie wykluczona jest, równieżpowojenna emisja”, lecz wtedy należałoby się raczej spodziewać znacznie większej ilości znanych egzemplarzy tych monet na rynku. Jak by nie rozpatrywać, ta drobna moneta/żeton do dnia dzisiejszego nie została dokładnie poznana i zbadana.

 Marek Folwarniak (Łódź)

XXV Giełda Kolekcjonerska

15 -16 marca odbędzie się kolejna, XXV edycja Ogólnopolskiej Giełdy Rzeczy Dawnych i Osobliwości. Tym razem nie w Hali MOSiR lecz w Hali Expo.

ulotka

http://www.gieldakolekcjonerska.com.pl/img/folder.pdf

Brakteaty Bolesława Krzywoustego w polskich zbiorach

Brakteaty Bolesława Krzywoustego w polskich zbiorach

(Inne Oblicza Historii  Numer 18 – 03/2009 s.30-38)

Brakteaty[1] Bolesława Krzywoustego z postacią św. Wojciecha należą do najciekawszych numizmatów polskich okresu średniowiecza. Są to pierwsze polskie brakteaty[2], a jednocześnie jedne z najstarszych w Europie. Ich emisja przypada na czasy, gdy w Polsce bite były wyłącznie denary. Brakteaty Bolesława Krzywoustego są największymi polskimi monetami tego typu. Następne brakteaty w Polsce pojawiły się dopiero za czasów Mieszka III, jako znacznie mniejsze, bite masowo monety.

Na brakteatach Bolesława Krzywoustego centralne miejsce zajmuje postać św. Wojciecha. Odwołanie się do patronatu świętych nie ograniczało się tylko do aspektu religijnego. W tamtych czasach podkreślenie chrześcijańskich korzeni służyło uzasadnieniu istnienia własnych instytucji kościelnych i państwowych.

Opis monet

Oba omawiane brakteaty są cienkimi, bitymi jednostronnie monetami (stronę główną stanowi obraz wypukły).

image001

Fot. 1. Brakteat Bolesława Krzywoustego – odwrotna strona monety

(fotografia wykonana przez autora artykułu)

Na potrzeby niniejszego artykułu, dla rozróżnienia opisywanych monet, przyjąłem oznaczenia zaproponowane przez R. Kiersnowskiego[3]. Typ I oznacza zatem brakteaty ze stojącą postacią św. Wojciecha, typ II zaś odnosi się do monet z postacią św. Wojciecha i klęczącą postacią Bolesława. Ikonografia obu monet jest oczywiście typowa dla obszaru dominacji łacińskich wpływów kulturowych. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że oba typy opisywanych tu brakteatów mają wiele cech wspólnych. Są oczywiście bite tą samą metodą, postacią centralną jest św. Wojciech, monety mają podobne wagi i średnice. Rozkład otoków i liternictwo analogiczne. Cechy te potwierdzają raczej założenie, że powstały w podobnym okresie i zostały wykonane w tym samym miejscu.

Brakteat typu I

(Kopicki: brakteat św. Wojciech, poz. 46, znanych egzemplarzy 6, stopień rzadkości R7[4])

Przedstawia on stojącą postać św. Wojciecha w stroju pontyfikalnym z pastorałem w prawej ręce i z księgą ewangelii w lewej. Rysunek postaci cechuje szczegółowość i zachowanie proporcji.

Średnica 26 mm, waga 0,56 g. W otoku widnieje napis: + SCS ADELBIRIAS EPS GNVH lub CNVH (Sanctus Adalbertus Episcopus Gneznensis)[5]. SCS jest skrótem wyrazu sanctus, litery S są odwrócone, litera A w następnym wyrazie umieszczona jest odwrotnie. Litery L, B i R również są odwrócone względem napisu SCS. Wyraz ADELBIRIAS jest zniekształconą formą imienia ADALBERTVS. EPS jest skrótem wyrazu episcopus. Legendę rozmieszczono w miarę regularnie, zaczynając na prawo od krzyżyka, i napisano ją w większości kapitałą romańską[6]. Inskrypcja na monecie jest najbardziej rozbudowaną inskrypcją monetarną, jaka dotychczas występowała w polskich monetach tego okresu. Brakteaty typu I, choć znane są w niewielkiej liczbie egzemplarzy, różnią się między sobą. Porównanie egzemplarzy z muzeów w Warszawie, Krakowie, Głogowie i Łodzi daje postawy do wyróżnienia przynajmniej trzech stempli. Odmiany te mają zróżnicowane zniekształcenia liter, niektóre z liter są lustrzanym odbiciem lub zostały odwrócone. Jak zauważył S. Suchodolski[7], jeden błąd literowy powtarza się na wszystkich znanych egzemplarzach. Trzecia spodziewana litera „A” została zastąpiona literą „E”. Ponieważ trudno założyć wielokrotną pomyłkę przy kopiowaniu, należy przypuszczać, że taki musiał być wzór wyrazu, tj. „ADELBERTUS”. Ponieważ taka forma występowała współcześnie na monetach niemieckich, stąd założenie, że wzorów dostarczyć mógł duchowny niemiecki.

Zróżnicowane są również formy nazwy Gniezno[8] na omawianych egzemplarzach, ale i tu niektóre z tych nich znajdują swój odpowiednik w dokumentach sporządzonych przez niemieckich mnichów[9].

Pewną odmienność wykazują także rysunki postaci świętego. Szczególnie rysunek z MAiE w Łodzi odbiega od wzorów z MNW i MNK. Inny jest tu kształt pastorału, inne ułożenie księgi ewangelii i układ szat.

 

Brakteat typu II

(Kopicki: brakteat św. Wojciech i książę, poz. 47, znanych egzemplarzy 274, stopień rzadkości R4)

Przedstawia postać klęczącego księcia i stojącego nad nim św. Wojciecha z ręką wyciągniętą nad głową Bolesława w geście opieki. Rysunek nie jest już tak szczegółowy jak w typie I, a proporcje postaci nieco zachwiane, ale daje się dostrzec wiele cech wspólnych z typem I. W podobnym otoku jak w typie I widnieje napis: + SLVLEBAIDI IBEZLAV (w wersji najbardziej poprawnej: S DALBERIVS BOLEZLAV) – jest to zniekształcona legenda: +S. ADALBERTVS – BOLESLAV. Litery B, E, L są odwrócone.

Choć w katalogu Kopickiego mamy przedstawiony jeden wzór brakteata, to pragnę zauważyć, że w przypadku tej monety mamy do czynienia z dwoma odmianami. Oprócz opisanej odmiany z głową św. Wojciecha skierowaną w stronę Bolesława mamy również egzemplarze typu II z głową św. Wojciecha skierowaną na wprost. Jest to odmiana występująca znacznie rzadziej, lecz wyraźnie udokumentowana. Pomijam różnice monet typu II, wynikające z użycia różnych stempli, wówczas bowiem liczba odmian byłaby znacznie większa.

Początkowo brakteaty z postacią klęczącą przed biskupem łączono z pokutą Krzywoustego za zabójstwo brata Zbigniewa, dlatego nazwano je „brakteatami pokutniczymi” i pod tą nazwą funkcjonowały wiele lat, datowano je więc w okolicach roku 1118. Po latach zweryfikowano ten pogląd. Obecnie przyjmuje się, że inspiracją ich powstania była wizyta Krzywoustego u biskupa Konrada w Magdeburgu. Prawdopodobnie wtedy Krzywousty otrzymał od niego w darze duże brakteaty z wizerunkiem biskupa, klęczącego u stóp patrona swej diecezji. W nawiązaniu do tego wzoru Krzywousty polecił wybicie własnych monet. Nazwano je „protekcyjnym” i do dziś pod taką nazwą występują w literaturze.

Sporną kwestią jest lokalizacja mennicy. Pierwotnie monety te przypisywano mennicy gnieźnieńskiej, lecz obecnie przeważa pogląd, że powstały w mennicy krakowskiej[10].

Znaleziska

Początkowo brakteaty Bolesława Krzywoustego z postacią św. Wojciecha znane były tylko w pojedynczych egzemplarzach. „Zanim znaleziony był w Dobiesławicach, już był znany numizmatykom ze zbioru Walońskiego, Rastawieckiego, Reichla i z czterech egzemplarzy w zbiorach hr. Krasińskich”[11]. Jednymi z pierwszych dokładniej opisanych znalezisk były odkrycia dobiesławickie – „Właściwie sędziszowskie (bo we wsi tego ostatniego nazwiska, a tylko w majątku dobiesławickim”[12] (powiat pińczowski) w 1836 r. i w Woli Skromowskiej w 1844 r. Znalezisko w Sędziszowie trafiło do rąk właścicielki gruntów Anny z Zamoyskich Aleksandrowej Sapieżyny. Następnie w drodze spadku przypadło wnukowi księżnej, ks. Władysławowi Czartoryskiemu, by na koniec trafić do Muzeum Czartoryskich w Krakowie.

O ile w skarbie dobiesławickim odkryto kilka brakteatów Krzywoustego, to w Woli Skromowskiej monety te stanowiły znaczną część skarbu.

image002

Rysunek 1. Brakteat z Dobiesławic

(K. Stronczyński, Dawne monety polski dynastyi Piastów i Jagiellonów. Część I, Piotrków 1883, tablica III)

Dotychczasowe znaleziska nie stanowiły jednak dużych liczebnie zbiorów, dlatego odkrycie skarbu w Karczmiskach (pow. puławski) jesienią 1932 r. stanowiło nie lada sensację. Odkrycia tego dokonała pewna kobieta podczas prac polowych. Monety znajdowały się w dużym, niewypalanym, glinianym garnku, a łączna waga całego znaleziska wynosiła 3,06 kg. Skarb trafił na posterunek policji, następnie do starostwa w Puławach, później do urzędu konserwatorskiego w Lublinie, aż w końcu został zakupiony przez Dyrekcję Państwowych Zbiorów Sztuki na Zamku w Warszawie. W skład skarbu wchodziły denary krzyżowe, denary Bolesława Śmiałego, denary Władysława Hermana oraz oczywiście denary i brakteaty Bolesława Krzywoustego. Wszystkich monet srebrnych naliczono 4504, choć w tym 742 sztuki uszkodzone. Najciekawszy jest jednak fakt, że w skład tego skarbu wchodziło 215 sztuk brakteatów Bolesława Krzywoustego typu II oraz 1 sztuka typu I[13]. I właśnie ten wyjątkowy egzemplarz typu I nie trafił dalej z całością skarbu, lecz pozostał w rękach miejscowego nauczyciela. Następnie trafił do Gabinetu Numizmatycznego Mennicy Państwowej, aż w końcu znalazł się w Muzeum Narodowym w Warszawie[14].

Barbara Piwocka[15] opublikowała szczegółowy spis tego znaleziska. Podała również, że pierwsza wzmianka o znalezisku w Karczmiskach ukazała się w „Dodatku literacko-naukowym Ilustrowanego Kuriera Codziennego” z 7 maja 1933 r. W zamieszczonym wykazie autorka artykułu pod poz. 141-161 wymieniła 215 sztuk brakteatów typu II (w tym 2 egzemplarze rzadszej odmiany z głową biskupa zwróconą na wprost).

Wśród współczesnych znalezisk nie można pominąć oczywiście skarbu z Głogowa. Odkrycia dokonali 23 października 1987 r. dwaj działkowicze podczas prac melioracyjnych na terenie ogródków działkowych przy Osiedlu Piastów Śląskich. Skarb, znajdujący się obecnie w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Głogowie, zawiera 20 638 monet całych i fragmentów, 7 srebrnych sztabek i jedną grudkę srebra. Wśród monet rozróżniono 31 typów, w większości polskich denarów pochodzących ze Śląska z XII i pocz. XIII w. Zachowana część skarbu równa się wartości ok. 34 grzywien wagowych. Pod względem liczby monet należy do największych z tego okresu nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Wśród monet skarbu głogowskiego znalazły się 53 sztuki monet typu II w 27 zwitkach i tylko jedna typu I.

 

Zbiory

Największe zbiory brakteatów Bolesława Krzywoustego znajdują się oczywiście w muzeach. Oto efekt ustaleń, jakie udało mi się poczynić we współpracy z wybranymi placówkami muzealnymi, tj. Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Głogowie, Muzeum Narodowym w Warszawie, Muzeum Archeologiczno-Etnograficznym w Łodzi, Muzeum Narodowym w Krakowie, Muzeum Okręgowym w Koninie, Muzeum Zamojskim w Zamościu.

Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Głogowie[16]

Muzeum to swoje zbiory brakteatów Krzywoustego zawdzięcza odkryciu skarbu w Głogowie w roku 1987. Zbiory muzeum zawierają jeden egzemplarz typu I[17], 11 egzemplarzy typu II[18] oraz zwitki monet[19] (zawsze brakteat protekcyjny na wierzchu) – monety są pozawijane od jednej do sześciu sztuk razem.

image003

Fot. 2. Typ I (MG/N/1038)

image004

Fot. 3. MG/N/709

image005

Fot. 4. MG/N/710 – odwrotna strona brakteata

(fotografie 2-4 udostępnione przez Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Głogowie)

Muzeum Narodowe w Warszawie[20]

W zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie znajduje się jeden brakteat Bolesława Krzywoustego typu I – św. Wojciech z pastorałem i 13 egz. typu II[21]. Moneta typu I pochodzi ze skarbu z Karczmisk. Pochodzenie pozostałych numizmatów nie jest już tak pewne, ale należy założyć, że część z nich lub wszystkie również pochodzą ze wspomnianego znaleziska. Brakteat typu I został dokładnie opisany w artykułach zamieszczonych w „Wiadomościach Numizmatycznych” w 1959 r.

image006

Fot. 5. Brakteat typ I (Z. Wdowiszewski, Jeszcze o skarbach z Dobiesławic Karczmisk. Nowy brakteat z czasów Krzywoustego, Wiadomości Numizmatyczne, z. 1-2, Warszawa 1959, s. 53)

Egzemplarze typu II są na ogół dobrze zachowane. Bite są różnymi stemplami i różnią się patyną. Wszystkie monety typu II znajdujące się w MN w Warszawie są odmianą z głową św. Wojciecha skierowaną w stronę Bolesława. Jeden z egzemplarzy ma wybitą Leliwę, pochodzi więc ze zbiorów Czapskich. Na innym egzemplarzu przed głową św. Wojciecha znajduje się pięć punktów (może znak menniczy).

image007

Fot. 6. Brakteat typu II 115854[22] (Muzeum Narodowe w Warszawie)[23]

Muzeum Archeologiczno-Etnograficzne w Łodzi[24]

W zbiorach Muzeum znajduje się jeden brakteat typu I[25] (z napisem w otoku + SCS [.] DAELBERIAS EPS GM) oraz 12 egzemplarzy typu II[26]. Większość monet opisana jest jako pochodzące z Karczmisk.

image008

Fot. 7. Brakteat typu I (MAEŁ-N-A 8500)[27]

image009

Fot. 8. Brakteat typu II MAEŁ-N-A 11151

image010

  Fot. 9. Brakteat typu II MAEŁ-N-A 10988

image011

Fot. 10. Brakteat typu II MAEŁ-N-A 10967

image012

    Fot. 11. Brakteat typu II MAEŁ-N-A 8665

image013

Fot. 12. Brakteat typu II  MAEŁ-N-A 7280

image014

      Fot. 13. Brakteat typu II  MAEŁ-N-A 7279

image015

Fot. 14. Brakteat typu II  MAEŁ-N-A 6905

image016

     Fot. 15. Brakteat typu II  MAEŁ-N-A 6904

image017

Fot. 16. Brakteat typu II  MAEŁ-N-A 6903

image018

      Fot. 17. Brakteat typu II  MAEŁ-N-A 6902

image019

Fot. 18. Brakteat typu II  MAEŁ-N-A 6623 (fotografie 8-18 wykonane przez autora artykułu)

image020
Fot. 19. Brakteat typu II  MAEŁ-N-A 10956 (fotografia na podstawie karty muzealnej monety)

Muzeum Narodowe w Krakowie[28]

Spośród interesujących nas monet w zbiorach Muzeum Narodowego znajduje się jeden egzemplarz typu I[29] oraz trzy egzemplarze typu II[30]. Również i tu monety typu II są odmianą z głową św. Wojciecha skierowaną w stronę Bolesława.

Muzeum Okręgowe w Koninie[31]

W zbiorach Gabinetu Numizmatycznego Muzeum Okręgowe w Koninie znajdują się dwa numizmaty typu II.

image021

Fot. 20. Brakteat typu II MOK/GN/4159[32]

image022

Fot. 21. Brakteat typu II MOK/GN/4693[33]

Muzeum Zamojskie w Zamościu[34]

Wśród numizmatów tego Muzeum możemy oglądać jeden egzemplarz brakteata typu II[35]. W karcie monety sporządzonej w 1967 roku zarejestrowano ją jako brakteat tzw. pokutniczy, a jako mennicę wskazano: „Polska Mennica Gnieźnieńska”. Co do kwalifikacji i określenia typu monety, to moneta ta odpowiada klasyfikacji zaproponowanej przez R. Kiersnowskiego, który prawdopodobnie oglądał zamojską monetę i dlatego, opisując brakteat, przyjęto jego opinię.

image023

Fot. 22. Brakteat ze zbiorów Muzeum Zamojskiego (fotografia na podstawie karty muzealnej monety)

Muzeum Numizmatyczne NBP

W ramach wystawy zorganizowanej na terenie NBP można oglądać egzemplarz brakteata typu II w Muzeum Numizmatycznym NBP.

image024

Fot. 23. Brakteat typu II (NBP)[36]

Oczywiście część brakteatów Bolesława Krzywoustego stanowi również ozdobę kolekcji prywatnych. Dzięki uprzejmości kolekcjonerów przedstawiam kilka zdjęć egzemplarzy z prywatnych zbiorów. Są to brakteaty typu II. Ostatni z nich z głową św. Wojciecha zwróconą na wprost.

image025 image026

image027 image028 image029

Fot. 24-28. Brakteaty typ II ze zbiorów prywatnych (fotografie wykonane przez autora artykułu)

Aukcje

Brakteaty typu I są praktycznie nieosiągalne, natomiast brakteaty typu II występują relatywnie często (jak na tej klasy numizmaty).

Poniżej przedstawiam przekrojowo wybrane egzemplarze brakteatów typu II, które pojawiły się na polskich aukcjach[37]. Opisy przedstawionych monet pozostawiłem bez zmian.

Warszawskie Centrum Numizmatyczne:

Aukcja nr 7                           21 V 1994 image030
poz. 7_0188
Bolesław III Krzywousty 1102-1138, brakteat pokutniczy, książę klęczący przed św. Wojciechem, w otoku napis BOLEZLAVS ADALBERTVS (wspak), Kop.II -rr-, Str.tabl.XIII, rys. e, Gum.81, 0,7 g, największy i najładniejszy brakteat polski upamiętniający przyjęcie rozgrzeszenia księcia przy grobie św. Wojciecha, bardzo rzadko spotykany w prywatnych kolekcjachstan: III
http://www.wcn.pl/pl/index.htm
Aukcja nr 11                          18 V 1996 image031
poz. 11_0032
Bolesław Krzywousty 1102-1138, brakteat protekcyjny; św. Wojciech błogosławi klęczącego księcia; w otoku napis: BOLEZLAV+ D.ALERTVS, w polu krzyżyk z pięciu kulek, Str. tabl. XIII, WNA 1933 str. 60 nr 146 (wykopalisko z Karczmisk), Gum.81, największyi najładniejszy brakteat polski bardzo rzadko spotykany w prywatnych kolekcjachstan: III
http://www.wcn.pl/pl/index.htm
Aukcja nr 16                         21 XI 1998 image032
poz. 16_0121
Bolesław III Krzywousty 1107-1138, brakteat protekcyjny bity w latach 1135-1138; Książę klęczący przed św. Wojciechem i napis wokół: S ALEBRT..ZLAV Gum.81, S. Suchodolski, Jeszcze o brakteatach Bolesława Krzywoustego, WN R. XX, 1976, s. 32-42; R. Kiersnowski, O brakteatach z czasów Bolesława Krzywoustego i roli kultu świętego Wojciecha w Polsce, WN R. III, s. 147-167, 1959 r., 0.475 g, jest to późniejsza odmiana typu z głową świętego zwróconą do księcia , bardzo efektowny brakteat polski należący do najstarszej europejskiej emisjistan: II-
http://www.wcn.pl/pl/index.htm
Aukcja nr  31                       04 XII 2004 image033
poz. 31_0204
Bolesław Krzywousty 1107-1138, brakteat protekcyjny: stojący św. Wojciech trzyma rękę nad klęczącym księciem, napis w otoku, 27 mm, 0.69 g, największy i najładniejszy brakteat polski, bardzo rzadko spotykany w prywatnych kolekcjach, patrz Suchodolski WN XX (1976)stan: III+
http://www.wcn.pl/pl/index.htm

Gdański Gabinet Numizmatyczny:

Aukcja nr 33                      23 IV 2005 image034
poz. 011
Brakteat pokutniczy, św. Wojciech błogosławi klęczącego księcia, Kop. 47 R4, patynastan: III+
http://www.ggn.pl/aukcja33/cz3.htm
Aukcja nr 35                    13 V 2006 image035
poz. 503
Brakteat pokutniczy, św. Wojciech błogosławi klęczącego księcia, biskup zwrócony twarzą do księcia, Kop. 47 R4 stan: III+
http://ggn.pl/aukcja35/501-533.htm

Warszawski Dom Aukcyjny/Gdyński Dom Aukcyjny:

Aukcja nr 2                        20 X 2007 image036
poz. 34
Brakteat „pokutniczy”..BOLEZLAV.. św. Wojciech zwrócony w stronę klęczącego księcia. Mennica: Kraków. Literatura: Kopicki 47 R4 Delikatna patyna, trochę nierówne wybicie. Pierwszy polski brakteat stylistycznie nawiązujący do dużych brakteatów zachodnich. Jedna z najbardziej reprezentacyjnych polskich monet średniowiecznych. Tradycyjnie jest on nazywany brakteatem „pokutniczym”, choć właściwsza jest nazwa „protekcyjny”stan: II-
http://gda.ggn.pl/foto_makro_tym/1624.jpg
Aukcja nr 2                          20 X 2007 image037
poz. 35
Brakteat „pokutniczy” ..LBERTVS.. św. Wojciech zwrócony w stronę klęczącego księcia. Mennica: Kraków. Literatura: Kopicki 47 R4 odmiana
Dość równe wybicie, przy krawędzi trochę ciemnych nawarstwień. Rzadki wariant z twarzą świętego skierowaną na wprost, zamiast w stronę klęczącego księcia.Stan: II-
http://gda.ggn.pl/foto_makro_tym/1623.jpg

Podsumowując występowanie omawianych brakteatów, pragnę zauważyć, że o ile brakteat typu I jest bezsprzecznie wyjątkowo rzadką monetą występującą w pojedynczych egzemplarzach, to monety typu II, mimo opisywania ich wcześniej w literaturze jako bardzo rzadko występujących, są obecnie dość częste. Oczywiście określenie „często występujące” jest tu użyte w ujęciu relatywnym, ponieważ są to oczywiście rzadkie monety i zawsze stanowią bardzo cenny nabytek, niemniej stwierdzam, że w ostatnich latach daje się zauważyć wzrost ich liczby na aukcjach. Moim zdaniem spowodowane jest to faktem, iż monety te co prawda odkrywane są niezmiernie rzadko, ale w stosunkowo dużych (jak na ten typ numizmatów) ilościach. Możliwe, że pojawienie się ich na rynkach aukcyjnych spowodowane jest nowymi, nieopisanymi dotychczas znaleziskami.

Na koniec chciałbym podziękować koledze Zbyszkowi Kiełbowi za pomoc w zgromadzeniu literatury oraz wcześniej wymienionym pracownikom placówek muzealnych za okazaną cierpliwość i pomoc w gromadzeniu informacji na temat przedmiotowych numizmatów.

 Marek Folwarniak

wersja PDF

Literatura:

Gumowski M., Podręcznik numizmatyki polskiej, reprint wydania krakowskiego z 1914 r.

Kałkowski T., Tysiąc lat monety polskiej, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1981.

Kiersnowski R., O brakteatach z czasów Bolesława Krzywoustego i roli kultu świętego Wojciecha w Polsce, Wiadomości Numizmatyczne, z. 3-4, Warszawa 1959.

Kopicki E., Ilustrowany skorowidz pieniędzy polskich i z Polską związanych, Polskie Towarzystwo Numizmatyczne, Warszawa 1995.

Kurpiewski J., Zarys historii pieniądza polskiego, PTN, Warszawa 1993.

Mikołajczyk A.,Brakteat Bolesława Krzywoustego znaleziony w Brzegu, Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi, Prace i materiały. Seria numizmatyczna i konserwatorska, nr 3/1983, PWN, Warszawa-Łódź 1985.

Mikołajczyk A., Leksykon numizmatyczny, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa-Łódź 1994.

Muzeum Numizmatyczne NBP, Polskie monety kruszcowe od X wieku. Monety ze zbiorów Narodowego Banku Polskiego. Numizmatyczne skarby, Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi, Łódź 2001.

Piwocka B., Monety piastowskie wykopane w Karczmiskach, Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne, Tom XV, rocznik 1933.

Wdowiszewski Z., Jeszcze o skarbach z Dobiesławic Karczmisk. Nowy Brakteat z czasów Krzywoustego, Wiadomości Numizmatyczne, z. 1-2, Warszawa 1959.

Stronczyński K., Dawne monety polski dynastyi Piastów i Jagiellonów, Część I, Piotrków 1883.

Suchodolski S., Denar w kalecie, Ossolineum, Wrocław 1981.

Suchodolski S., Jeszcze o brakteatach Bolesława Krzywoustego, Wiadomości Numizmatyczne R XX, 1976, z. 1.

Suchodolski S., Mennictwo polskie w XI i XII wieku, PAN, Wrocław 1973.


[1] „Brakteat (łac. bractea – blaszka), srebrna moneta środkowoeuropejska, używana od XII do XVIII w., denar bity jednostronnie z bardzo cienkiej blaszki na miękkiej podkładce, skutkiem czego wyobrażenie jest widoczne po jednej stronie wypukło, po drugiej wklęsło”, za: A. Mikołajczyk, Leksykon numizmatyczny, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa-Łódź 1994, s. 45.

[2] Z tą opinią polemizował Andrzej Mikołajczyk w artykule Brakteat Bolesława Krzywoustego znaleziony w Brzegu, Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi, Prace i materiały. Seria numizmatyczna i konserwatorska, nr 3/1983, PWN, Warszawa-Łódź 1985. Jako alternatywę dla pierwszej polskiej monety tego typu przedstawił on brakteat znaleziono w Brzegu, gm. Pęczniew. Moneta ta, zachowana w 2/3 całości, przedstawia siedzącą na wprost postać władcy w koronie, z uniesionym mieczem w prawej ręce i lewą ręką uniesioną do góry. Mikołajczyk przypisywał brakteat Bolesławowi Krzywoustemu z uwagi na fakt, że moneta ta przedstawia rysunek identyczny z rysunkiem denara Krzywoustego.

[3] R. Kiersnowski, O brakteatach z czasów Bolesława Krzywoustego i roli kultu świętego Wojciecha w Polsce, Wiadomości Numizmatyczne, z. 3-4, Warszawa 1959.

[4] E. Kopicki, Ilustrowany skorowidz pieniędzy polskich i z Polską związanych, Teksty. Część I, Polskie Towarzystwo Numizmatyczne, Warszawa 1995, s. 25.

[5] Opis na podstawie egzemplarza znajdującego się Muzeum Narodowym w Warszawie, pochodzącego ze skarbu z Karczmisk.

[6] Z. Wdowiszewski, Jeszcze o skarbach z Dobiesławic Karczmisk. Nowy brakteat z czasów Krzywoustego, Wiadomości Numizmatyczne, z. 1-2, Warszawa 1959, s. 54.

[7] S. Suchodolski, Jeszcze o brakteatach Bolesława Krzywoustego, Wiadomości Numizmatyczne, R XX, 1976, z. 1, s. 35.

[8] Napis odczytywano jako: Cnuch, Cnih,Cnun, Cniz, Kniz.

[9] S. Suchodolski, op. cit., s. 36.

[10] Jednym z argumentów tej teorii jest fakt lokalizacji większości znalezisk na obszarze Małopolski.

[11] Ks. Ignacy Polkowski – notka o skarbie dobiesławickim dołączona do rozprawy M. Sokołowskiego, Trzy zabytki dalekiego wschodu na naszych ziemiach, Kraków 1888.

[12] K. Stronczyński, Dawne monety polski dynastyi Piastów i Jagiellonów. Część I, Piotrków 1883, s. 69.

[13] T. Kałkowski, Tysiąc lat monety polskiej, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1981, s. 55.

[14] Z. Wdowiszewski, op. cit., s. 53.

[15] B. Piwocka, Monety piastowskie wykopane w Karczmiskach, Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne, 1933.

[16] Informacji udzieliła p. Marzena Grochowska-Jasnos.

[17] MG/N/1038 – waga 0,4305 g, średnica 26 mm.

[18] MG/N/708 – waga 0,542 g, średnica 25 mm; MG/N/709 – waga 0,5765 g, średnica 25 mm; MG/N/710 – waga 0,431 g, średnica 26 mm; MG/N/711 – waga 0,5045 g, średnica 29 mm; MG/N/1565 – waga 0,4520 g, średnica 24 mm; MG/N/1582 – waga 0,510 g, średnica 25,5 mm; 20358 – waga 0,8790 g, średnica 21 mm; MG/N/1040 – waga 0,57 g, średnica 26 mm; MG/N/1039 – waga 0,64 g, średnica 29 mm; 20355 – 2 sztuki: waga 0,40 i 0,42 g, średnica 5,5 i 24,5 mm.

[19] MG/N/1589 – waga 0,6560 g, średnica 23 mm; MG/N/1590 – waga 1,2150 g, średnica 27 mm; MG/N/1591 – waga 2,8435 g, średnica 32 mm; MG/N/1592 – waga 2,2815 g, średnica 29 mm; MG/N/1593 – waga 1,9112 g, średnica 30 mm; MG/N/1263 – waga 0,3160 g, średnica 22 mm; MG/N/1266 – waga 1,3690 g, średnica 27 mm; MG/N/1264 – waga 1,3892 g, średnica 25 mm; MG/N/1267 – waga 1,895 g, średnica 27 mm; MG/N/1268 – waga 1,0780 g, średnica 29 mm; MG/N/1269 – waga 1,7658 g, średnica 29 mm; MG/N/1262 – waga 0,6134 g, średnica 27 mm; MG/N/1270 – waga 2,6885 g, średnica 29 mm; MG/N/1271 – waga 1,1905 g, średnica 27 mm; MG/N/1265 – waga 0,7388 g, średnica: 27 mm; 20371 – waga 0,9220 g, średnica: 25 mm; 20354 – waga 1,5115 g, średnica 28 mm; 20352 – waga 2,3643 g, średnica 29 mm; 20349 – waga 0,4583 g, średnica 22 mm; 20347 – waga 0,6165 g, średnica 25 mm; 20339 – waga 0,2420 g, średnica 23 mm.

[20] Informacji udzielił p. Andrzej Romanowski z Gabinetu Monet i Medali.

[21] Wagi 0, 25-0,67 g, średnice 26-29 mm.

[22] 115854 – waga 0,59 g, średnica 27,6 mm.

[23] http://www.mnw.art.pl/index.php/pl/zbiory/zbiory_studyjne/gabinet_monet_i_medali/kolekcja_monet_polskich/

[24] Informacji udzielił p. Piotr Chabrzyk.

[25] MAEŁ-N-A 8500 – waga 0,63 g, średnica 27,4 mm.

[26] MAEŁ-N-A 11151 – waga 0,65 g, średnica 28,0 mm; MAEŁ-N-A 10988 – waga 0,48 g, średnica 27,5 mm; MAEŁ-N-A 10967 – waga 0,60 g, średnica 27,8 mm; MAEŁ-N-A 10956 – brak danych; MAEŁ-N-A 8665 – waga: 0,39 g, średnica 29,0 mm; MAEŁ-N-A 7280 – waga: 0,53 g, średnica 26,5 mm; MAEŁ-N-A 7279 – waga 0,49 g, średnica 27,4 mm; MAEŁ-N-A 6905 – waga 0,35 g, średnica 28,4 mm; MAEŁ-N-A 6904 – waga 0,30 g, średnica 25,3 mm; MAEŁ-N-A 6903 – waga 0,24 g, średnica 27,4 mm; MAEŁ-N-A 6902 – waga 0,32 g, średnica 26,2 mm; MAEŁ-N-A 6623 – waga 0,52 g, średnica 27,3 mm.

[27] Numizmatyczne skarby, folder, Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi, Łódź 2001, s. 24.

[28] Informacji udzielił p. Mateusz Woźniak z Gabinetu Numizmatycznego.

[29] MNK-VII-P-1503 – waga 0,541 g, średnica 26,9 mm.

[30] MNK-VII-P-1500÷1502 – wagi: 0,413, 0,621, 0,682 g i odpowiednio średnice: 28,7, 28,2, 28,4 mm.

[31] Informacji udzielił p. Andrzej Żaczek.

[32] MOK/GN/4159 – waga 0,62 g, średnica 29,6 mm.

[33] MOK/GN/4693 – waga 0,67 g, średnica 26,6 mm.

[34] Informacji udzielił p. Jacek Feduszka.

[35] MZ/1/MP – waga 0,68 g, średnica 27,5 mm.

[36] Fotografia pochodzi z folderu informacyjnego Muzeum Numizmatycznego NBP, Polskie monety kruszcowe od X wieku. Monety ze zbiorów Narodowego Banku Polskiego, Warszawa, s. 6.

[37] Dane umieszczone za zgodą i wiedzą prowadzących aukcje.

Pierwsze polskie brakteaty

Pierwsze polskie brakteaty. Poglądy na ich temat w ujęciu historycznym.

PoszukiwanieSkarbów.com

Brakteaty Bolesława Krzywoustego z postaciom Świętego Wojciecha uznaje się za pierwsze polskie brakteaty[1]. Są to pierwsze i zarazem największe polskie monety tego typu. Główny motyw widniejący na tych monetach, tj. postać św. Wojciecha, warta jest bliższego przypomnienia z uwagi na funkcję, jaką w owych czasach pełniła. Znaczenie użycia tej postaci na omawianych monetach ma istotne znaczenie dla właściwego naszkicowania postrzegania tych numizmatów przez badaczy i kolekcjonerów na przestrzeni wieków.

 

Ponieważ szczegółowy opis tych numizmatów zawarłem w artykule Brakteaty Bolesława Krzywoustego w polskich zbiorach[2], dlatego ograniczę ich opis do niezbędnego minimum.

Wyróżniamy dwa podstawowe typy brakteatów Krzywoustego z postacią św. Wojciecha. Przyjmując oznaczenia zaproponowane przez Ryszarda Kiersnowskiego[3], wyróżniamy:

Typ I – brakteat przedstawiający stojącą postać św. Wojciecha w stroju pontyfikalnym z pastorałem w prawej ręce i z księgą ewangelii w lewej;

brakteat typu i

Brakteat typu I [4]

Typ II – brakteat przedstawiający postać klęczącego księcia i stojącego nad nim św. Wojciecha z ręką wyciągniętą nad głową Bolesława w geście opieki (błogosławieństwa).

W ramach typu II, wyróżniamy dwie odmiany: z twarzą św. Wojciecha zwróconą do księcia i z twarzą zwróconą na wprost (odmiana znacznie rzadsza).

brakteat typu ii

Brakteat typu II [5]

Kult św. Wojciecha.

Na brakteatach Bolesława Krzywoustego centralne miejsce zajmuje postać św. Wojciecha. Wybór postaci jest tu nieprzypadkowy, a jak ważną w tamtych czasach pełnił ów święty rolę w kontekście przedmiotowych numizmatów, najlepiej moim zdaniem, opisał R. Kiersnowski w swym opracowaniu O brakteatach z czasów Bolesława Krzywoustego i roli kultu świętego Wojciecha w Polsce[6]. Autor poddał szerokiej analizie kult św. Wojciecha, a co za tym idzie, wytłumaczył znaczenie użycia postaci świętego na opisywanych monetach. Dlatego opierając się głównie na tym artykule, przypomnę pokrótce znaczenie postaci św. Wojciecha w czasach panowania Bolesława Krzywoustego.

Kult świętych w okresie średniowiecza nie był tylko elementem o charakterze dewocyjnym, lecz spełniał również ważne funkcje polityczne. Na Węgrzech mamy do czynienia z kultem św. Władysława, w Czechach św. Wacława i św. Wojciecha. Odwoływanie się do postaci świętych miało podkreślać chrześcijańskie korzenie, a co za tym idzie, miało być uzasadnieniem dla istnienia własnych instytucji kościelnych i państwowych. Miało to wzmacniać pozycję narodową, stanowić jej niezależność i podkreślać zwierzchność tylko od kościoła. W kronice Galla Anonima, w opisie bitwy nad rzeką Turiną podczas wyprawy wojennej księcia Bolesława Krzywoustego na Czechy znajdujemy stwierdzenie: „Gneznesis (…) acies Polonie dedicta” jest to, więc pierwsze znane potwierdzenie funkcjonowania postaci św. Wojciecha, jako patrona państwowego[7]. Również w żywotach św. Wojciecha znajdujemy potwierdzenia funkcji świętego w okresie powstawania jego kultu w Polsce. Do dziś postać św. Wojciecha – pierwszego polskiego męczennika, uznawana jest za jednego z najważniejszych katolickich patronów Polski.

Św. Wojciech (Adalbert[8]), biskup Pragi, benedyktyn (ok. 956-997), przybył do Polski na zaproszenie Bolesława Chrobrego za pozwoleniem Ottona III, na początku grudnia 996 roku. Już na początku kwietnia 997 roku wyruszył do Prus. 23 kwietnia został zabity, a jego ciało wykupił Bolesław Chrobry i pochował w Gnieźnie. W ciągu kilku lat po śmierci św. Wojciecha jego kult wyraźnie osłab. Przyczyniło się do tego polityczne zdyskredytowanie postaci świętego przez Chrobrego na Zjeździe Gnieźnieńskim w roku 1000.  Podczas najazdu na Gniezno w 1038 roku, książę czeski Brzetysław wywiózł część relikwii do Pragi[9]. Katedra gnieźnieńska przestała, więc pełnić rolę ośrodka kultu świętego, a nowym centrum stał się Kraków. Ponownie znaczenie Gniezno zaczęło odzyskiwać za panowania Władysława Hermana, by osiągnąć wyraźną pozycję za Bolesława Krzywoustego. W roku 1090 dokonano ponownej konsekracji katedry w Gnieźnie. W tym czasie postać św. Wojciecha urosła do rangi patrona narodowego, opiekuna kościoła, a nawet obrońcy całego państwa. Takie wykreowanie postaci nadało mu wyraźnie szersze znaczenie, daleko wybiegające poza kanony lokalnego patrona.

W roku 1113 Bolesław Krzywousty udał się na Węgry z pielgrzymką, którą zakończył u grobu św. Wojciecha w Gnieźnie. Ofiara ta miała być rozliczeniem i rozgrzeszeniem z popełnionej zbrodni – zabicia brata Zbigniewa. Odwołanie się do autorytetu świętego miało dać władcy usankcjonowanie jego pozycji i zamknięcie tym samym poprzedniego etapu, bez dalszych konsekwencji. W tym czasie postać św. Wojciecha była używana dla wzmocnienia, podkreślenia pozycji państwa, jego spójności i pozycji na arenie międzynarodowej. Z tych samych powodów postać świętego, została wykorzystana w Czechach. Zaczęła się, więc swoista rywalizacja między państwem polskim a czeskim. W czeskiej kronice Kosmasa z 1125 roku, znajdujemy wyraźne podkreślenie, iż zwłoki świętego nie znajdują się już w katedrze gnieźnieńskiej. Fakt ten dotychczas pomijany, w roku 1126 miał istotne znaczenie, wówczas, bowiem stosunki polsko-czeskie uległy znacznemu pogorszeniu. Na tle tych wydarzeń odnalezienie w roku następnym (dokładnie 23 stycznia 1127 roku[10]) głowy świętego Wojciecha w katedrze gnieźnieńskiej nabrało wymiaru wręcz politycznego. Dowodem na skuteczność tego „wydarzenia” jest fakt, iż Czesi kilkanaście lat później w roku 1143 ogłosili ponowne odnalezienie, (tym razem w grodzie praskim) głowy świętego – „To jednak nie przeszkadza, że ciało świętego jedno spoczywa w Gnieźnie polskiem, drugie w Pradze czeskiej„[11]. Pokazuje to dobitnie jak wielką rolę pełnił w tych czasach kult świętego i jak ważną polityczną funkcję odgrywał. Powoływanie się, więc na patronat świętego daleko wykraczało poza sferę religijną, pełniąc ważną rolę polityczną.

Najpełniej rolę tą podkreśla poniższy cytat:

Kronikarze, hagiografowie i współcześni komentatorzy Świętowojciechowego dzieła jemu przypisują wielką misję chrzciciela Polski i – co więcej – naświetlając jego rolę jako świętej relikwii widzą w nim siłę sprawczą, by nie powiedzieć wręcz – kreatora chrześcijańskiej państwowości w Polsce„[12].

Nie można też pominąć kwestii hołdu złożonego przez Krzywoustego w Merseburgu cesarzowi Lotarowi II i dążeniom do podporządkowaniu Gniezna metropolii magdeburskiej pod rządami arcybiskupa Norberta. W takich okolicznościach odwoływanie się do autorytetu świętego mogło być próbą wzmocnienia swej osłabionej niezależności przez odwołanie się do ogólnie uznanych patronów w celu wzmocnienia władzy nad polskim Kościołem.

W XII wieku w Polsce funkcjonowały dwa ośrodki władzy: Kraków i Gniezno. Jednak to Kraków w tej rywalizacji okazał się zwycięski. Dlatego też biskupi krakowscy poszukiwali dla siebie własnego patrona. W 1184 roku stał się nim św. Florian. Jednak kult ten nie rozwinął się zbyt prężnie, dlatego został zastąpiony św. Stanisławem. W XIII wieku kult św. Stanisława wyparł kult św. Wojciecha[13].

pamiatka-pokuty

Pamiątka pokuty i rozgrzeszenia Bolesława Krzywoustego[14]

 Geneza powstania monet

W tym miejscu chciałbym, (oczywiście w wielkim skrócie) przedstawić chronologicznie jak zmieniały się poglądy badaczy na temat okoliczności powstania opisywanych brakteatów. Jest to o tyle ciekawe, że stanowi dobry przykład jak badania numizmatyczne a właściwie szerzej, ogólno-historyczne, zmieniają się dynamicznie na przestrzeni lat i często weryfikują wcześniejsze tezy i poglądy. Dla zobrazowanie tych zmian, podpisy pod rysunkami monet pozostawiłem oryginalne.

Pierwsze, mylne opisy przedmiotowych monet poczynione przez Tadeusza Wolańskiego zawiera dzieło Kazimierza Stroczyńskiego Dawne monety polskie dynastyi Piastów i Jagiellonów. Autor podał, iż T. Wolański odczytał brakteaty Krzywoustego, jako monety wybite na pamiątkę chrztu Mieszka I przez Lucidusa Alebandę – pierwszego biskupa Kruszwicy[15]. Stroczyński jednak zdecydowanie przypisał monety emisji Bolesława Krzywoustego i rozpoznał postać św. Wojciecha z uwagi na jednoznaczne napisy na monetach.

Zygmunt Zakrzewski w swym artykule O brakteacie pamiątkowym Bolesława Krzywoustego[16], klasyfikując nadal brakteaty typu II, jako medale pamiątkowe, zwrócił uwagę na interpretacje napisów otokowych. Nie podważając ogólnych ustaleń Stroczyńskiego, polemizował z nim w kwestii odczytania legendy (nie St. Alebeid, lecz St. Dalberius). Autor opierał swoje rozważania na egzemplarzu znajdującym się w Gabinecie Numizmatycznym w Berlinie, który jego zdaniem był najlepiej zachowanym egzemplarzem.

Początkowo brakteat z klęczącą postaciom przed biskupem, łączono z pokutą Krzywoustego za zabójstwo brata Zbigniewa. W związku z tym, nazwano go „brakteatem pokutniczym” i pod tą nazwą funkcjonował on wiele lat. Omawiany numizmat datowano, więc w okolicach roku 1118:

Kazimierz Stronczyński w swoim dziele Dawne monety polskie dynastyi Piastów i Jagiellonów opisał monetę następująco:

Pielgrzymkę tę upamiętniła mennica (zapewne Gnieźnieńska) wybiciem cienkich srebrnych blaszek przedstawiających rozgrzeszenie pokutującego książęcia przez Ś męczennika, i od tego czasu imie i wyobrażenie Ś Wojciecha weszło na monetę Polską.”,

Typ 37 zaliczyć także należy do najpierwszych pod panowaniem Krzywoustego wybitych, a przynajmniej przed r. 1118 z pod stempla wyjść musiał.”,

Rysunek na nim przedstawia pokutnika klęczącego przed biskupem który go położeniem ręki na głowie rozgrzesza. Legenda na najzupełniejszych okazach przedstawia: po stronie pokutnika LBEZLAV po stronie zaś biskupa S-ALEBAID.- W niej imie Bolesława jest widoczne, z pozostałych zaś liter S.adalbeius da się z małą przemianą porządku ułożyć. Cały pomnik zatem upamiętnia rozgrzeszenie Bolesława u grobu S Wojciecha.”[17]

W swym „Podręczniku numizmatyki polskiej” Marian Gumowski opisał brakteat typu II:

… duża pamiątkowa moneta, pierwszy brakteat w Polsce, wybity na pamiątkę pokuty Bolesława Krzywoustego, odbytej w Gnieźnie po skazaniu na śmierć brata Zbigniewa 1118.”[18]

blaszka-pamiatkowa

Blaszka pamiątkowa z powodu pokuty Bolesława wybita[19]

W wyniku odkrycia znacznej ilości monet typu II w skarbie z Karczmisk (215 sztuk), definitywnie odrzucono medalowy, pamiątkowy charakter monety, przypisując jej raczej emisję obiegową w kilku odmianach. Ryszard Kiersnowski w wcześniej wspomnianym opracowaniu datował typ I na rok 1133, a typ II na 1135 (do 1138). Kiersnowski, jako pierwszy zaproponował odmienne odczytanie brakteata typu II. Zinterpretował on, przedstawienie postaci księcia, jako osoby otrzymującej błogosławieństwo i opiekę św. Wojciecha. Udzielenie tej protekcji skłoniło Kiersnowskiego do zaproponowania zmiany nazwy brakteata „pokutnego” na brakteat „protekcyjny”[20]. Pod tą nazwą znany jest ten numizmat obecnie, choć zdarza się jeszcze niekiedy opisywany być, jako „pokutniczy”.

Zygmunt Wdowiszewski w swym artykule Jeszcze o skarbach z Dobiesławic Karczmisk. Nowy Brakteat z czasów Krzywoustego zamieszczonym również w Wiadomościach Numizmatycznych z 1959 roku, powołując się na literaturę historyczną w postaci opracowania K. Maleczyńskiego[21] przedstawił nieco odmienną interpretację „pokutnego” charakteru przedmiotowych numizmatów. Kwestionował również założenie, iż brakteat typu II powstał w mennicy gnieźnieńskiej, argumentując na postawie obszaru występowania znalezisk tej monety (Małopolska), że mógłby to być również Kraków. Jeśli chodzi o brakteat typu I (z całą postacią św. Wojciecha) to autor postawił w swym artykule tezę, iż moneta ta została wybita z polecenia arcybiskupa gnieźnieńskiego Jakuba ze Żnina. Tłumaczy to wg autora brak imienia książęcego w legendzie brakteata. Wdowiszewski podkreślił jedynie sakralny charakter monety, łącząc powstanie jej, z momentem podniesienia szczątków męczennika i patrona miejscowego kościoła. Z tych też względów, zaklasyfikował tą monetą, jako monetę pamiątkową, a powstanie jej datował na rok 1127.

Stanisław Suchodolski w swojej książce Mennictwo polskie w XI i XII wieku wydanej w 1973 roku, również podważył powstanie omawianych monet w mennicy gnieźnieńskiej, przypisując ich powstanie mennicy krakowskiej. Autor zauważył, że użycie postaci św. Wojciecha – patrona katedry gnieźnieńskiej, nie determinuje wyraźnie mennicy jako gnieźnieńskiej, ponieważ postać świętego była również patronem całego państwa. Na potwierdzenie swojej tezy przedstawił analizę rozrzutu znalezisk[22]. Jak podkreślił autor, nie jest to decydujący argument, lecz jedynie dodatkowa forma potwierdzenia stawianej tezy. Z przedstawionej analizy wynika, iż większość monet znaleziono w Małopolsce i Polsce środkowej, oraz na Śląsku. Nie ma za to praktycznie większych znalezisk na Pomorzu i Wielkopolsce.

Edwin Rozenkranz w artykule z 1975 roku[23], zgadzając się z ustaleniami Kiersnowskiego co do typu II, przedstawił odmienne poglądy na temat genezy postania monety typu I. Rozenkranz postawił tezę, że brak imienia księcia na omawianej monecie może sugerować powstanie jej po śmierci Krzywoustego, a więc po roku 1138. Idąc dalej, autor założył, iż moneta powstała na zlecenie arcybiskupa gnieźnieńskiego. Odmiennie również została zinterpretowana legenda monety. Autor artykułu czytając rozłącznie: Scs Adelbirias eps-Gnuh, wniósł, iż jest to informacja o miejscu bicia monety. Założenie to jest chyba mało prawdopodobne, tym bardziej, że jak podkreślił Suchodolski w artykule z 1976 roku[24], na monetach polskich takie informacje, co do nazwy mennicy w tym czasie nie występują[25]. Suchodolski zauważył, iż dotychczasowe ustalenia dotyczące typu I opierały się na jednym egzemplarzu pochodzącym ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie. Autor do swojej analizy wziął pod uwagę jeszcze cztery inne znane egzemplarze. Po zbadaniu ich legend doszedł do wniosku, iż imię świętego ma postać: Adelbertus, a więc taką samą jak na monetach niemieckich. Nazwa Gniezna (Cnuh, Cnih, Cnun, Cniz i Kniz), choć występująca w różnych formach również wskazuje na wpływ niemieckich duchownych. Co do chronologii, Suchodolski przychylił się do ustaleń poczynionych przez Kiersnowskiego.

Tadeusz Kałkowski w książce Tysiąc lat monety polskiej stwierdził, iż na podstawie badań niemieckiego numizmatyka Gaettensa, (który przestudiował XII wieczne kroniki niemieckie), odrzucono teorię łączącą powstanie przedmiotowych brakteatów z pokutą księcia w 1113 roku do grobu św. Wojciecha. Według tych założeń, Bolesław Krzywousty, jako lennik Pomorza, wracając z sejmu Rzeszy zwołanego w 1135 roku przez cesarza Lotara zatrzymał się u biskupa Konrada w Magdeburgu. Prawdopodobnie wtedy Krzywousty otrzymał w darze od biskupa, między innymi, nowo-wybite duże brakteaty z wizerunkiem biskupa, klęczącego u stóp swego patrona diecezji. Mogło to natknąć Krzywoustego do wybicia własnych monet o podobnym charakterze. Po powrocie do kraju około 1136 roku polecił on, więc prawdopodobnie mennicy gnieźnieńskiej wybicie monet[26].

Andrzej Mikołajczyk w swym Leksykonie numizmatycznym datował brakteat typu I na około 1133,  a typ II na około 1135, przypisując obie monety mennicy krakowskiej[27].

Andrzej Schmidt w artykule Duży brakteat ze św. Wojciechem monetą arcybiskupstwa gnieźnieńskiego[28] przychylił się do teorii Rozenkranza, iż legendę widniejącą na brakteacie typu I, nie należy interpretować, jako jedność, lecz czytać w dwóch częściach. Przyjął on jednak odmienną interpretacje zapisu legendy: SCS ADELBIRIAS – EPS GNVH. Wg tej koncepcji pełny zapis drugiej części powinien brzmieć: EP(ISCOPV)S GNVH(NENSIS), stanowiąc określenie pana menniczego. Wyjaśniając dalej różnice w braku personifikacji biskupa i użycia tytułu biskupa dla godności arcybiskupiej, Schmidt uznał omawiane numizmaty za monety arcybiskupie, wybite w Gnieźnie. Emisja brakteatów miała być odpowiedzią na monety magdeburskie, stanowiąc propagandowy głos w sporze o podporządkowanie Gniezna metropolii magdeburskiej pod rządami arcybiskupa Norberta Na bazie tych założeń autor zaproponował przesunięcie datowania na rok 1135, umiejscawiając emisję brakteata typu I, między emisją brakteatów magdeburskich arcybiskupa Norberta (najwcześniej 1134r.) a osiągnięciem korzystnego zwrotu dla polskiej strony w sporze z arcybiskupstwem magdeburskim (1135r.). Na poparcie swych założeń, Schmidt przypomniał wizytę Krzywoustego u arcybiskupa Konrada w drodze powrotnej z pobytu w Magdeburgu w roku 1135 i okoliczności (wcześniej już omówione), które się mogły z tym wiązać.

brakteat bolesawa iii

Brakteat Bolesława III Krzywoustego (1102-1138) z ok. 1136 r., zwany dawniej „POKUTNICZYM”[29]

Na zakończenie tego encyklopedycznego zestawienia, dotyczącego genezy historii omawianych monet, chciałbym przytoczyć jeszcze jedną hipotezę. Związana jest ona z szeregiem odkryć bulli książęcych, co pozornie bezpośrednio nie łączy się z opisywanymi monetami, ale rozwinięcie tego tematu wyjaśnia ewentualne związki i podobieństwa. W artykule O polskich bullach książęcych Małgorzaty i Mirosława Andrałojć, znalazłem ciekawą teorię, która łączy znaleziska bulli książęcych z brakteatami. W ostatnim czasie (lata 2002-2006) odkryto 4 z 5 znanych obecnie bulli książęcych. Spośród nich daje się wyróżnić dwa zasadnicze typy. Różnią się one formą ukazania postaci św. Wojciecha, raz w ujęciu pontyfikalnym z pastorałem i księgą (typ I), raz z pastorałem i geście nałożenia ręki (typ II). Odmienne są również formy legend[30]. Autorzy omawianego artykułu połączyli oba typy bulli z brakteatami Krzywoustego, zakładając współzależność powstania monet i pieczęci. I tak bulle typu II odkrytą w Poznaniu powiązali z brakteatem typu II, natomiast bullę typu I z brakteatem typu I. Idąc dalej tym założeniem, datowanie bulli typu II, a więc i brakteata typu II określili na ostatnie 3 lat panowania Krzywoustego. Odmiany typu I zostały oczywiście uznane jako młodsze. Zapis na legendzie brakteata typu I w brzmieniu: +SCS ADELBIRIAS EPS GNVH naśladuje zdaniem autorów artykułu, legendę pieczęci z bulli typu I. W spornej kwestii nazwania św. Wojciecha biskupem Gniezna, autorzy odczytali rozwiązanie w takiej interpretacji (ich zdaniem, dwuczłonowej) legendy bulli typu I: nie „święty Wojciech biskup gnieźnieński”, lecz „święty Wojciech biskup Gniezno”, czyli pieczęć Bolesława księcia Polski, wystawiona u grobu św. Wojciecha biskupa[31].

Z tą koncepcją polemizował Marcin Hlebionek w swym artykule Pieczęcie książąt polskich[32]. Co prawda autor nie podważył wyraźnie przedstawionej koncepcji, ale bardzo ostrożnie odniósł się do sięgania po bezpośrednie analogie przy badaniu pieczęci i monet. Podkreślił, iż forma przedstawienia postaci na pieczęciach jest dość typowa jak na ten okres i nie daje pełnej podstawy, aby znaleźć wyraźne analogie do brakteatów Krzywoustego. Dodatkowo część legend jest słabo czytelna, nie dając podstaw do jednoznacznych wniosków.

Prof. Suchodolski również zauważył analogie, łącząc odkrytą na poznańskim Ostrowie Tumskim bullę, z monetami Bolesława Krzywoustego. Jako główny argument przytoczył użycie postaci św. Wojciecha, jako wspólnej tematyki, przy pomocy analogicznej epigrafiki[33].

Jak widać na przestrzeni wielu lat zmieniały się poglądy, co do okoliczności i charakteru powstania brakteatów Bolesława Krzywoustego. Wydaję mi się jednak, iż koncepcja przedstawiona przez prof. Kiersnowskiego najpełniej obroniła się próbie czasu. Oczywiście wiele kwestii jest niejasnych lub spornych, jak choćby określenie mennicy, czy kwestia tytułowania św. Wojciecha biskupem Gniezna, ale ogólny zarys nakreślony przez autora, wydaje się, moim skromnym zdaniem najtrafniejszy.

tablica iv

Tablica IV [34]

Na zakończenie, chciałbym wspomnieć o jeszcze jednym polskim brakteacie. Jest on znany z jednego tylko egzemplarza i to w dodatku częściowego. Nie ma też żadnych odwołań do postaci św. Wojciecha. Ponieważ jednak został on przez Andrzeja Mikołajczyka uznany chronologicznie za pierwszy polski brakteat, pragnę poświęcić tej monecie kilka słów.

Mikołajczyk w swym artykule Brakteat Bolesława Krzywoustego znaleziony w Brzegu opisał dość szczegółowo przedmiotową monetę. Brakteat ten znaleziono w grobie na cmentarzysku szkieletowym w Brzegu, gm. Pęczniew (dawne woj. Sieradzkie). Jest to moneta zachowana w 2/3 całości, a jej waga wynosi 0,61 g, średnica zaś 27 mm. Rysunek na monecie przedstawia siedzącą na wprost postać władcy w koronie, z uniesionym mieczem w prawej ręce i lewą ręką uniesioną do góry. Prawdopodobnie pełny napis na monecie, wg Mikołajczyka, brzmiał: +DENARIVS BOLEZLAV, a więc polemizował on z S. Suchodolskim, który interpretował niekompletny napis, jako: +DENARIVS VLODIZLAV, przypisując go Władysławowi II.

brakteat z Brzegu

Brakteat Bolesława Krzywoustego (1102-1138), bity ok. 1110 r. odkryty w Brzegu[35].

Mikołajczyk przypisał brakteat, Bolesławowi Krzywoustemu z uwagi na fakt, iż przedstawia rysunek identyczny z rysunkiem denara Krzywoustego (typ 2 wg Suchodolskiego[36]). Trudno mi rozstrzygnąć czy ta interpretacja jest właściwa, tym bardziej, iż pochodzi z analizy jednego egzemplarza i to w dodatku niekompletnego. Wielu badaczy z tą teorią się nie zgadza. Przedstawiłem ją jednak w tym miejscu, aby w sposób rzetelny przedstawić alternatywne typowania dla pierwszych polskich brakteatów.

Marek Folwarniak

 

Literatura:
Andrałojć M. i M., O polskich bullach książęcych, Inne Oblicza Historii, Nr 12 – 1/2007.
Garbaczewski W., Ikonografia monet piastowskich, Polskie Towarzystwo Numizmatyczne, Warszawa, Lublin 2007.
Gawlas S., Der hl. Adalbert als Landespatron und die frühe Nationenbildung bei den Polen. [w:] Polen und Deutschland vor 1000 Jaren, Die Berliner Tagung über den Akt von Gnesen, Berlin 2002.
Godula R., Węcławowicz T., Polska Legenda Świętego Wojciecha. Spojrzenie antropologiczne, Wyd. Św. Stanisława BM Archidiecezji Krakowskiej, Kraków 1997.
Gumowski M., Podręcznik numizmatyki polskiej, reprint wydania krakowskiego z 1914 r.
Hlebionek M., Pieczęcie książąt polskich, Inne Oblicza Historii, Nr 12 – 1/2007.
Kałkowski T., Tysiąc lat monety polskiej. WydawnictwoLiterackie, Kraków 1981.
Kiersnowski R., O brakteatach z czasów Bolesława Krzywoustego i roli kultu świętego Wojciecha w Polsce, Wiadomości Numizmatyczne, zeszyt 3-4, Warszawa 1959.
Kopicki E., Ilustrowany skorowidz pieniędzy polskich i z Polską związanych, Polskie Towarzystwo Numizmatyczne, Warszawa 1995.
Kurpiewski J., Zarys historii pieniądza polskiego, Polskie Towarzystwo Numizmatyczne, Warszawa 1993.
Lelewel J., O monecie polskiej, Księgarnia Jana Konstantego Żupańskiego, Poznań 1862.
Maleczyński K., Bolesław Krzywousty, Zarys panowania, Kraków 1946.
Mikołajczyk A., Brakteat Bolesława Krzywoustego znaleziony w Brzegu, Prace i materiały. Seria numizmatyczna i konserwatorska, Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi, Nr 3/1983, PWN, Warszawa – Łódź 1985.
Mikołajczyk A., Leksykon numizmatyczny, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa – Łódź 1994.
Muzeum numizmatyczne NBP, Polskie monety kruszcowe od X wieku. Monety ze zbiorów Narodowego Banku Polskiego.
Numizmatyczne skarby, Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi, Łódź 2001.
Piwocka B., Monety piastowskie wykopane w Karczmiskach, Wiadomości Numizmatyczno- Archeologiczne, tom XV, 1933.
Rozenkranz E., O gnieźnieńskich brakteatach ze św. Wojciechem z czasów Bolesława Krzywoustego, tom VI, Pomerania Antiqua, 1975.
Wdowiszewski Z., Jeszcze o skarbach z Dobiesławic Karczmisk. Nowy Brakteat z czasów Krzywoustego, Wiadomości Numizmatyczne, zeszyt 1-2, Warszawa 1959.
Schmidt A., Duży brakteat ze św. Wojciechem monetą arcybiskupstwa gnieźnieńskiego [w:] Jerzy Topolski (red.) Gniezno. Studia i materiały historyczne. tom IV. Prymasowskie Wydawnictwo Gaudentinum, Gniezno 1995.
Stronczyński K., Dawne monety polski dynastyi Piastów i Jagiellonów, Część I, Piotrków 1883.
Stronczyński K., Dawne monety polski dynastyi Piastów i Jagiellonów, Część II, Piotrków 1884.
Suchodolski S., Jeszcze o brakteatach Bolesława Krzywoustego, Wiadomości Numizmatyczne R XX, 1976, zeszyt 1.
Suchodolski S., Mennictwo polskie w XI i XII wieku, PAN, Wrocław 1973.
Zakrzewski Z., O brakteacie pamiątkowym Bolesława Krzywoustego, Wiadomości numizmatyczno – archeologiczne, Nr 4 (64), tom 5, Kraków 1905.


[1] łac. bractea – blaszka, srebrna moneta bita jednostronnie w Europie w okresie XII do XVIII w.

[2] M. Folwarniak, Brakteaty Bolesława Krzywoustego w polskich zbiorach Inne Oblicza Historii  Nr 18 – 03/2009 s. 30-38.

[3] R. Kiersnowski, O brakteatach z czasów Bolesława Krzywoustego i roli kultu świętego Wojciecha w Polsce, Wiadomości Numizmatyczne, zeszyt 3-4, Warszawa 1959, s. 147-167.

[4] Numizmatyczne skarby, Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi, Łódź 2001, s. 24.

[5] Muzeum Narodowe w Warszawie: http://www.mnw.art.pl/index.php/pl/zbiory/zbiory_studyjne/gabinet_monet_i_medali/kolekcja_monet_polskich/

[6] R. Kiersnowski, op. cit.,

[7] S. Gawlas, Der hl. Adalbert als Landespatron und die frühe Nationenbildung bei den Polen, Polen und Deutschland vor 1000 Jaren, Die Berliner Tagung über den Akt von Gnesen, Berlin 2002, s. 193.

[8] Imię Adalbert przyjął na bierzmowaniu, na część swojego mistrza arcybiskupa Magdeburga.

[9] Relikwie św. Wojciecha w Polsce: ramię – katedra w Gnieźnie, część kości – w Białymstoku, Cieszęcinie, Gorzędzieju, Gorzowie Wielkopolskim, Górkach k. Łosic, Jarosławiu, Świętym Gaju. (Najcenniejsze relikwie w polskich kościołach, Gazeta Wyborcza, 7 maja 2008).

[10] W. Garbaczewski, Ikonografia monet piastowskich, Polskie Towarzystwo Numizmatyczne, Warszawa, Lublin 2007, s. 244.

[11] J. Lelewel, O monecie polskiej, Księgarnia Jana Konstantego Żupańskiego, Poznań 1862, s. 7.

[12] W. Garbaczewski, op. cit., s.244 za: R. Godula, T. Węcławowicz, Polska Legenda Świętego Wojciecha. Spojrzenie antropologiczne, Kraków 1997, s. 44.

[13] S. Gawlas, op. cit., s. 233.

[14] K. Stronczyński, Dawne monety polski dynastyi Piastów i Jagiellonów. Część II, Piotrków 1884, Tablica XIII.

[15] K. Stronczyński Dawne monety polski dynastyi Piastów i Jagiellonów. Część I, Piotrków 1883, s. 71.

[16] Z. Zakrzewski, O brakteacie pamiątkowym Bolesława Krzywoustego, Wiadomości numizmatyczno – archeologiczne, Nr 4 (64), Tom V, Kraków 1905.

[17] K. Stronczyński, Dawne… Część II, op. cit., s. 69.

[18] M. Gumowski, Podręcznik numizmatyki polskiej, reprint, s. 25.

[19] K. Stronczyński Dawne…Część II, op. cit., s. 69. (ten sam rysunek został użyty w Podręczniku numizmatyki polskiej, M. Gumowskiego s. 25 rys. 18, oraz w Zarysie historii pieniądza polskiego, J. Kurpiewskiego, PTN Warszawa, s. 17, rys. 25).

[20] R. Kiersnowski, op. cit., s. 165.

[21] K. Maleczyński, Bolesław Krzywousty. Zarys panowania, Kraków 1946, s. 50-51.

[22] S. Suchodolski, Mennictwo polskie w XI i XII wieku, PAN, Wrocław 1973, rys. 23 s. 81.

[23] E. Rozenkranz, O gnieźnieńskich brakteatach ze św. Wojciechem z czasów Bolesława Krzywoustego, Pomerania Antiqua, Tom VI, 1975.

[24] S. Suchodolski, Jeszcze o brakteatach Bolesława Krzywoustego, Wiadomości Numizmatyczne, R. XX, Warszawa 1976, z. 1.

[25] Suchodolski zauważa jednak, iż w analogicznym okresie, pojedyncze przypadki takich informacji posiadają monety niemieckie.

[26] T. Kałkowski, Tysiąc lat monety polskiej, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1981, s. 55.

[27] A. Mikołajczyk, Leksykon numizmatyczny, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa – Łódź 1994, s. 45.

[28] A. Schmidt, Duży brakteat ze św. Wojciechem monetą biskupstwa gnieźnieńskiego [w:] Jerzy Topolski (red.) Gniezno. Studia i materiały historyczne, Tom IV, Prymasowskie Wydawnictwo Gaudentinum, Gniezno 1995.

[29] T. Kałkowski, op. cit., s. 54, foto. 33.

[30] M. i M. Andrałojć, O polskich bullach książęcych, Inne Oblicza Historii, Nr 12 – 1/2007, s. 31.

[31] Ibid., s. 33.

[32] M. Hlebionek, Pieczęcie książąt polskich, Inne Oblicza Historii, Nr 12-1/2007, s. 22-28.

[33]http://www.naukapolska.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_naukapl.pap.pl&_PageID=1&s=szablon.depesza&dz=szablon.depesza&dep=21035&data=&lang=PL&_CheckSum=-602814882

[34] B. Piwocka, Monety piastowskie wykopane w Karczmiskach, Wiadomości Numizmatyczno- Archeologiczne 1933, Tablica IV.

[35] A. Mikołajczyk, Brakteat Bolesława Krzywoustego znaleziony w Brzegu. Prace i materiały. Seria numizmatyczna i konserwatorska, Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi, Nr 3/1983, PWN, Warszawa – Łódź 1985, Tablica 1.

[36] S. Suchodolski określa powstanie denara na okres po 1107 roku.